Monday, December 28, 2015

Pada snieg puszysty biały

/28.12.2013/
O czym pisać. Tyle się dzieje.
W Polsce ciągle ludzie maszerują w protestach, na swiecie wojny,
a w Ameryce pomimo pogarszającej się sytuacji - dosć spokojnie.
Jest sobota, wstaję rano, włączam telewizję prosto z Polski, a tam od rana
dyskusje i polityka... Za ciężki temat jak na poranek -wszyscy jacys
sztuczni i sztywni w tej telewizjii. Z pięć razy leci powtórka
jak premier Tusk podaje rękę jakiemus politykowi.
Włączam kanal amerykański i razu się usmiecham, lubie ten luz,
usmiech od ucha do ucha i swobodę wypowiedzi.
Obiektywnie stwierdzam, że pomimo sentymentu do wszystkiego
co polskie, nasi dziennikarze muszą się jeszcze sporo uczyć dobrej telewizji.
Lecz...by nie krytykować za bardzo uważam, że pomimo
wszystko intelektualnie jestesmy w czołówce. That's all...
Jestem trochę zbulwersowana zachowaniem profesor Pawłowicz,
która  flagę unijną nazywa szmatą. To znaczy sposób wypowiedzi jest koszmarny, bo racji trochę
ma. Polska flaga, przede wszystkim, powinna być wszędzie eksponowana,
- bo my jestesmy Polską - krajem nad Wisłą!
Amerykanie swoją flagę wkładają nawet na choinkę jako ozdobę (?).
Ostatnio widziałam taką flagę w postaci bombki, ciekawy pomysł.
Zawsze uważałam że Unia Europejska nas rozłoży na łopatki.
Dawniej politycy skakali koło ruskich, teraz skaczą koło niemieckich.
A czy my do diabła musimy tak wiecznie przed kims skakać!.
Wiadomo było, że jak wejdzie Unia to wszyscy wyjadą w poszukiwaniu
zajęcia, że będzie tępiony katolicyzm, że wejdą inne smieci z Zachodu,
że majątek narodowy przejdzie w ręce Nie-Polaków!!! Jako naród zawsze patrzylismy
z uwielbieniem na Zachód, i wszystko wydawało nam się wspaniałe i godne
nasladowania, więc mamy teraz to - czego chcielismy. Polska się rozwija ale powoli przestaje
być Polską. Historia się powtarza.
______________________________________
A za oknem taki piękny snieg...Zdecydowałam, że dzisiaj odbiorę urnę z prochami Mruczka.
Moj mąż mówi, że to smieszne. Lecz Mruczek był z nami przez 21 lat, jak członek rodziny...
Teraz w apartamencie Marleny w Chicago jest już Colby
podobny do Mruczka. Very cute.
Patrząc na ten snieg myslę o moim ubogim dzieciństwie w drewnianym
domu na wschodzie Polski, gdzie wodę trzeba było nosić ze studni,
a snieg przykrywał niemal pół domu. Zamarznięte jezioro i ja z innymi dziećmi idąca przez to
jezioro !! do szkoły.. Patrzyłam na taflę przezroczystego lodu i widziałam rybki pływające
w lodowatej wodzie. Parę razy upadłam, snieg wchodził do butów, bolała głowa.
....Jak to sie stało, że teraz jestem tu, na przedmiesciach Chicago,
w ciepłym domu...Przeszłam taką dłuuugą drogę. Co jeszcze dasz mi Panie.
Poranne rozmyslania w grudniowy poranek, jak modlitwa, mówią mi, że życie jest
przeznaczeniem. Że jest ktos - kto nas prowadzi, uczy, strzeże.......
.

Monday, November 30, 2015

Ludzie obudźcie się


 Wrzesień 2013
Abp Henryk Hosner zorganizował wiernym dzień pełen wrażeń. Kierowana przez niego diecezja warszawsko - praska, wynajęła Stadion Narodowy i 6-go lipca przez cały dzień nauczał tam O John Bashobora, ksiądz z Ugandy, który twierdzi, że potrafi wskrzeszać umarłych i uzdrawiać żyjących.

Boże Ty widzisz i nie grzmisz - chciałoby sie powiedzieć. Wszelki bród z Ameryki poszedł teraz nad Wisłę. Nasi kochani rodacy wciąż pozostają uspieni. No bo, jak nie pójsć na cos, co organizuje biskup (?!)
Tylko co z tym wszystkim ma wspolnego Chrystus..
Byłam w Chicago w kosciele gdy przyjechał ten "Ojciec"
Ludzi!? - palca nie wetkniesz. W srodku inwalidzi na wózkach, dziennikarze, fotoreporterzy.
Nie miałam ochoty tam isć bo uważam, że Boga znajduje się w ciszy, lecz moja znajoma tak mnie zachęcała, że poszłam z ciekawosci. Wytrzymałam 15 minut.  Ta kakofonia była przerażająca. Przy ołtarzu czarnoskóry ksiądz, przy nim tłumacz, i ciągłe wykrzykiwanie typu, "Bog nas kocha" i wszyscy powtarzają, "Bog nas kocha" i podobne zwroty. Ojciec gestykuluje, ludzie wpatrzeni, zaslepieni, podnieceni. Robi się duszno.
Lecz o żadnym uzdrowieniu nie słyszałam.
W tym samym kosciele byłam na "ciekawym spotkaniu" Ta sama znajoma, powiedziała mi, że do koscioła przyjedzie para z Kanady - uzdrowiciele. Jako, że byłam w wielkiej depresji po dosć znacznej utracie słuchu, - słuchałam każdego, kto wyciągał do mnie rękę. I w zasadzie jestem jej wdzięczna, bo ona w swojej dobroci chciała mi po prostu pomóc. Poszłam więc na wieczorne nabożeństwo. Kątem oka widzę znanego mi fotografa, dalej kamerzystę, no i oczywiscie dużo ludzi.
Gdy rozpoczęła się msza zauważyłam, że przed ołtarz wychodzi dwoje ludzi w ornatach białych. Ona blondyna z długimi włosami, na szpilkach wysokich jak do nocnego klubu, i z paznokciami dłuższymi od moich,  i On, dosyć skromny pan...W czasie mszy ksiądz mówi, że ci państwo przyjechali z Kanady by pokazać nam "moc bożą", i że on - artysta spiewak, stracił głos ale dzięki modlitwie i niezwykłym mocom, ten głos odzyskał! Wow!!! - to cos dla mnie, chyba dobrze, że przyszłam... A teraz mówi ksiądz,
(oczywiscie ja słyszę wszystko dzięki aparatom), pan X zaspiewa państwu...
Wszyscy czekają w napięciu by usłyszec tego artystę, cudownie uzdrowionego. Wychodzi skupiony, ale sam, nie widzę akompaniatora, pokazuje cos technikowi..? Acha, domyslam się, to bedzie z nagraną muzyką! Okay, czekamy, cos się zacięło, ale wreszcie muzyka płynie i pan zaczyna spiewać. Ale zaraz, zaraz, on dziwnie podkłada, ja siędzę w pierwszym rzędzie. Już wiem, mnie nie nabierzesz...
Jestem stara wyga w tych sprawach...On spiewa z playbacku!!
No nie, cały czar prysł, chce wyjsć ale Miecia mnie zatrzymuje. No dobrze, czekamy na zakończenie bo cudotwórcy będę dotykać każdą osobę w chore miejsce. Cholera, po co ja tu przyszłam?
Ludzie ustawiają się jak do komuni, Victor robi zdjęcia, Bogdan nagrywa, i ja..zagubiona owca w tym tłumie. Podchodzę do tej kobiety w bieli, co ma paznokcie dłuższe od moich, pyta mnie co mi jest, wyjmuję aparaty, robi mi się gorąco. Kobieta trzyma ręce na moich uszach, nastepnie nad głową. O Maryjo myslę, i natychmiast, gdy opuszcza ręce, wychodzę. Widzę, że koleżanka też nieuzdrowiona, wychodzi za mną. Zawiedziona. Po co mnie do tego cyrku przyprowadziłas, mówię to oszusci!
_______________

Wednesday, November 18, 2015

Zmierzyć się z przeszłoscią..

Przed laty, chyba był rok 1980, szłam do koscioła położonego
w malowniczej miejscowosci na południu Polski.
Ktos mnie zatrzymał.
Widzisz tego mężczyznę?
- Którego?
No tego, co tam rozmawia.
- A kto to jest?
Starsza kobieta przysunęła się do mojego ucha:
Ten mężczyzna ma na sumieniu gwałt na Żydówce.  
- Jakiej Żydówce, zapytałam
W czasie II wojny, w sąsiedniej wsi, zgwałcił Żydówkę. 
- I co? 
I nic - odparła. 
- A co z Żydówką? 
Wyjechała z rodziną. 
- A on tak żyje sobie?.. 
 On jest ważny w okolicy. 
Popatrzyłam na niego, trzymał się dobrze, a miał już ponad 80 lat....
Pomimo, że minęło tyle lat,  ludzie o tym wydarzeniu, mówili  szeptem
__________________ 



                                                             


                       

Sunday, November 15, 2015

Wyzwolenie w Buddyźmie

Było dwóch hodowców kur. Jeden z nich poszedł do szopy, żeby zebrać produkty z ubiegłej nocy.
Wziął koszyk i zebrał wszystkie kurze g..., a jajka zostawił w szopie, żeby zgniły,
i przyniósł ten koszyk prosto do domu.
Zasmrodził cały dom - był bardzo głupim hodowcą kur.
Drugi hodowca wziął koszyk, zebrał wszystkie jajka, kupy zostawił, aby wykorzystać je w przyszłosci
jako nawóz. W domu zrobił na sniadanie omlet dla całej rodziny, a resztę jajek sprzedał na targu.
Sprytny hodowca kur tak własnie powinien postapić:)
Morał tej historii:
Jeżeli zbierasz wszystkie g.... ze swojej przeszłosci i nosisz je wszędzie ze sobą, to co tak naprawdę nosisz?
Jeżeli zbierasz to co zrobiłes wczoraj czy dzisiaj, to co przynosisz do domu?
Jestes zbieraczem g....?
Czy zbieraczem jajek?
 (Ajahn Chah)
                       Celem Buddyzmu jest wyzwolenie od cierpienia, uwolnienie się człowieka od jego zwierzęcej natury, jak również od negatywnych wpływów. Chodzi o to, by w życiu integralnie obchodzić się z tym co nas spotyka. Budda chce abysmy lepiej funkcjonowali poprzez rozwinięcie naszych mysli. Nie daje żadnych rozkazów ani dogmatów, tylko raczej sugestie i wskazówki, mówi - ty sam decydujesz za siebie. 2600 lat temu Budda powtarzał: "Nauczam, ponieważ  pragniecie osiągnąć szczęscie i uniknąć cierpienia.
Nauczam, jakimi rzeczy są"
W Buddyźmie chodzi o to, abysmy byli swiadomi procesów, jakie zachodzą w naszym umysle.
W chwili smierci liczą się tylko trwałe wartosci. Mądrze jest więc poswięcić swój czas na odnalezienie podstaw do rzeczywistego szczęscia. Nasze wewnętrzne ubóstwo powoduje, że w naszym
mózgu powstają zazdrosć i zawisć. Gniew wpycha ludzi w zaklęty krąg. Największe szkody wywołuje w nas gniew biorący się z dumy, ponieważ skłania nas do podejmowania wszelkich negatywnych działań.
Duma z kolei, nie jest pozytywnym zjawiskiem, chociaż w krajach zachodnich, rozróżnienie pomiędzy dumą a niewzruszonoscią umysłu się zaciera. Brak dumy pojmuje się jako słabosć.
Lecz tym, czego potrzebujemy naprawdę, jest odwaga i siła charakteru wolne od dumy.
Kluczem do oswiecenia umysłu jest bycie w zgodzie ze sobą.
Drogą do wyzwolenia jest porzucenie złej przeszłosci i uwolnienie się od niej, poprzez medytację i praktykę duchową. Przeszłosć nas więzi kiedy nie wybaczamy, gdy  pielegnujemy własną złosć i obwiniamy innych. Przebaczając natomiast, uwalniamy przeszłosć i pozwalamy jej odejsć............
                                "Jeżeli dziecko spi i ma złe sny, kochający rodzice nie są w stanie
                mu pomóc i samo musi się obudzić.
     Tak i my musimy sami w sobie dokonać przebudzenia,
 poprzez oswiecenie umysłu......."

      

                                   
                   
                 




                              

Sunday, November 8, 2015

Biały Anioł

"Bardzo lubiłam pływać, uszyć sobie sukienkę, posłuchać dobrej muzyki, chodzić z mężem do kina. Mówię to w czasie przeszłym ponieważ mogłam to robić dawniej. Teraz mam syneczka, któremu wyciskam soczki, robię zupki. To sprawia mi wielką przyjemnosć, uważam bowiem, że nie jest to wygórowana cena za zdrowie i usmiechy naszego malca. A że talenty w tej dziedzinie zaowocowały, niech swiadczy czternascie kilogramów wagi i osiemdziesiąt pięć centynetrów wzrostu, które mój roczny Zbys osiągnął" - mówiła Anna German w 1976 roku, w magazynie Gospodyni. Niestety, nie było jej dane oglądac jak jej synek dorasta. Zmarła na raka w 1982 roku mając 46 lat, gdy jej synek był jeszcze był przedszkolakiem. Dzis, Zbigniew Tucholski - junior, ma 38 lat i z muzyką nie ma nic wspólnego, jego pasją jest kolejnictwo...
   28 sierpnaia 1967 roku, Anna ze swym włoskim kierowcą Romano, jadą słynną Autostradą Słońca, z Rimini do Bolonii, gdzie German ma nagrywać płytę. Niestety, Romano zasypia za kierownicą i samochód uderza w mur, który oddziela jezdnię od zbocza wzniesienia. Uderzenie jest tak mocne, że Anna z impetem wylatuje przez okno, jej ciało spada w krzaki kilkanascie metrów od auta. Karetka, ktora przyjeżdża zabiera nieprzytomnego kierowcę do szpitala. Nikomu nie przyszło do głowy, że jeszcze ktos z nim jechał. Piosenkarkę znaleziono dopiero rano. Ciężko ranna przez całą noc czekała na pomoc. Lekarze powiedzieli, że będzie żyć ale do spiewania już nie wróci...
Jej sytuacja była rozpaczliwa. Długo nie mogła mówić. Przez 5 miesięcy była w gipsie, a kolejne 5 nadal unieruchomiona, chociaż już bez gipsu..
A jednak spiewanie było jej przeznaczeniem, na scenę powróciła po dwóch latach.
Pamietam jak dyrektorka Tetru Muzycznego we Wrocławiu - Maria Januszkiewicz - Nowicka opowiadała, że aby jej pomóc przełamać strach, przygotowano w tajemnicy w nocy (!?),  playback. Wystąpiła w Sali Kongresowej w Warszawie, zaspiewała, a publicznosć zgotowała jej owację na stojąco. Przełamała strach, pokonała siebie, uwierzyła, że wbrew prognozom lekarzy, będzie spiewać. Czyż to nie jest przeznaczenie? Jej przeznaczeniem też było urodzić syna...
Pamiętam Anne German, był rok 1979. Koncert dla dzieci w Sali Kongresowej w Warszawie, w reżyserii Marii Januszkiewicz Nowickiej. Same sławy; Holoubek, Fronczewski, plejada tancerzy, spiewaków.
Stałam przy niej w finale na scenie, lecz aby dostrzec jej twarz  musiałam spoglądać w górę, chociaż nosiłam  wysokie obcasy. Była wysoka, szczupła i bardzo subtelna. Delikatny makijaż, rozpuszczone włosy
i czerwona sukienka, chyba z cieniutkiej włóczki. Była piękna.
Choć w Polsce miała wielu fanów to jednak największą miłoscią darzyli ja Rosjanie, teraz wyprodukowali o niej film. Miliony widzów gromadzi przed telewizorami ten niezwykły serial, tym bardziej fascynujący, że mało kto zna szczegóły biografii piosenkarki. Film "Anna German", opowiada o burzliwym i dramatycznym życiu German, która zrobiła międzynarodową karierę w latach 60 i 70. Wtedy to nazywano ją "Białym Aniołem" polskiej piosenki.
Mało dzisiaj jest takich postaci w swiecie muzycznego show - biznesu. Teraz z artystów robi się automaty. Manager bierze taki talent w swoje ręce i urabia go. Osoba często ma niewiele do powiedzenia. Tam gdzie w grę wchodzą wielkie pieniądze trudno byc sobą.
Irena Santor powiedziała o Annie German, że była człowiekiem przez duże "C".
Może dlatego, że była taka skromna, nikt do tej pory, po jej smierci, nie mówił o niej.

Skromnosć często siedzi cichutko ale zwycięża.

Saturday, November 7, 2015

Dziwadło...?...!.

Był rok 2006. Nasza córka była wtedy na studiach w Nowym Orleanie, na południu Stanów Zjednoczonych. To własnie to miasto zwykle kojarzy się nam z huraganem Katrina
w końcu sierpnia 2005 roku. (Marlena rozpoczynała drugi rok studiów na 
Loyola University. Jeździlismy tam często pomimo, że nasze dwa miasta, 
Chicago i New Orleans, dzieliła odleglosć 900 mil. Jednak dla męża 
i dla mnie to było nic, to był fun).
Pamiętam takie zdarzenie. Idziemy z córką ulicą, oglądamy uszkodzone 
huraganem domy, rozmawiamy. W pewnym momencie naprzeciwko widzimy 
jakies monstrum. Dziwnie wysoki młodzieniec idzie ku nam. 
Jest bardzo szczupły, ma czarne ubranie, buty na koturnach, 
w uszach kolczyki, włosy stojące. Mamma mia, trącam córkę w bok. Czy ty widzisz 
to co ja widzę? A ta jakby nigdy nic, podchodzi do niego, witaja się, rozmawiają. 
My z mężem patrzymy i nie rozumiemy. Co to jest?
Nasza porządna córka,  rozmawia z takim "monstrum"!?
Lecz nie podchodzimy, tylko czekamy.
W pewnym momencie Marlena, odwraca się i mówi, 
this is my friend - Steven. Podalismy sobie ręce. Gdy już przestalismy rozmawiać - 
ON się oddalił. Kto to jest? mówimy. Czy ty nie przesadzasz??
O my God - z kim ty przebywasz? Na to nasza córka spokojnie odpowiada 
- ten chłopak jest gejem, to bardzo dobry student z Loyola. Jest dziwny bo się tak ubiera, 
ale jest zdolny i mądry. Nikt go nie potępia ani się z niego nie smieje. 
Był to zimny prysznic - By nie oceniac zbyt pochopnie...

                          ________________

  


                                                     _______________________________________________________________

Friday, October 23, 2015

Halloween zagrożeniem?

/Chicago 2014/
Gdzies przeczytałam, że w Polsce są prowadzone naciski aby kultywować
swięto Halloween. Ma ono odciągać dzieci i naród od refleksji historycznej...
W moim pojęciu małpowanie Halloween to raczej globalizm. Swiat się zmiejsza, coraz więcej 
wiemy o sobie i o naszych tradycjach narodowych. Nic więc dziwnego że młodzi ludzie chcą wprowadzić do polskiej kultury cos nowego.... 
Jestem w Stanach cwierć wieku i nie widzę nic zdrożnego w obchodzeniu Halloween.
To nie znaczy, że wszyscy się przebierają za trupy ociekające krwią ?!
Na 2 - 3  tygodnie przed, kupujemy dynie i według wzoru, (najlepiej z komputera),
wycinamy różne znaki, formy itd. Ja w tym roku wycięłam kota ha ha. Dzieci poprzebierane za zajączki, misie, motylki czy diabełki, wchodzą do sklepów z rodzicami, gdzie dostają cukierki. Idą pod domy wieczorem, 31-go października, a tu otwierają się drzwi i  lecą na nich rożne czekoladki czy lizaki,
(trick-or-treaters).
Jest wówczas naprawdę dużo tajemniczosci i zaciekawienia. Dorosli też się przebierają.
Córka na przykład, przebrała się w sukienkę w groszki z lat pięćdziesiątych i rudą perukę by wyglądać jak Lusi, (to taki bardzo zabawny show z lat 60-tych, "I love Lucy"). Wygladała niemal identycznie i tak poszła do szkoły uczyć młodzież. Halloween to też dekoracje przed domami, (nie wszędzie), typu pajęczyny,
nietoperze czy nawet kosciotrupy, (brrr). Owszem to może bulwersować. Jednego dnia wszyscy się przebierają, (również w mediach, w telewizji), a drugiego idziemy na cmentarze by zapalić swieczki...
Tu w Ameryce jest więcej radosci, nie robimy ze wszystkiego tragizmu, nie wyolbrzymiamy pewnych zjawisk. Nie osądzamy. Bardziej żyjemy - życiem. Cieszymy się, bo życie tutaj też jest pełne stresu.
Trzeba zapłacić ratę za dom, samochody, ubezpieczenia, studia dzieci, podatki itd, itp...To jest ta presja, dlatego ludzie szukają możliwosci odprężenia się, a handlowcy mają dobry biznes. Swiat się kręci. Jak jest Halloween to znaczy, że niedługo będzie Thanksgiving, a potem Swięta Bożego Narodzenia. Myslimy już gdzie je spędzić, czy u znajomych, czy w domu. Ukladamy plany.
(W Ameryce Północnej swięto Halloween znane jest od XIX wieku - gdzie zostało 
sprowadzone przez irlandzkich emigrantów. Związane jest ze Swiętem Zmarłych, 
gdyż wierzono, że tego dnia zaciera się granica między zaswiatami 
i swiatem ludzi żyjących).

Jesli chodzi o Polskę to uważam, że zwyczaj ten trochę nie pasuje do ogólnego "klimatu"
naszego kraju.
Akurat 1-go listopada przypada Wszystkich Swiętych, a 2-go Dzień Zaduszny...
W USA natomiast, swięto pamięci zmarłych obchodzimy w ostani weekend maja - Memorial Day. Oczywiscie my Polacy idziemy na cmentarze 1-go listopada by zachować polską
tradycję i pamięć. O tych, których nie ma......

Monday, October 5, 2015

Kulturowe przeszkody...

    I znowu problem, czy zwłoki kremować czy zostawic w stanie naturalnym. Ciężki temat.
Kosciół raczej nakazuje normalny pochówek, bo spopielanie zwłok to pogański obyczaj. Może i tak. Lecz nie mogę się oprzec wrażeniu, że ta forma jest dla mnie bardziej estetyczna. Tylko te płomienie - uhhgg. Ale przeciez człowiek już nic nie czuje....
..............
Pamiętam gdy w Ameryce na początku pracowałam jako zastępcza pomoc pielęgniarska, agencja wysłała mnie do kobiety o imieniu Petronela, ktora ważyła ponad 400 funtów. Byłam przerażona więc aby tego nie okazać, próbowałam wdać się w rozmowę. Pytam więc Petronelę, a... kiedy umarł twój mąż? - 15 lat temu odpowiada, a na którym cmentarzu leżą jego zwłoki, uprzejmie zagaduję. Zwłoki? na cmentarzu? zdziwiła się - stoją w moim pokoju !! Jak to w twoim pokoju, wytrzeszczam oczy. Tak odpowiada,
przez te wszystkie lata on jest blisko mnie. - Urna jest schowana między książkami..
Myslę, że jak tak dalej pójdzie z obecnym kryzysem to ludzie mogą zacząć robic tak jak Petronela. ...
Albo jak w Złotopolskich, można prochy rozsiać po polu, lub też, jak było w przypadku Marii Callas - słynnej spiewaczki, wysypać prochy do morza...Opcji jest wiele. Ale teraz poważnie.
Kremacje zwłok stosowano już od wieków w Indiach, u Greków, Rzymian, a takze wsród Słowian.
Cywilizacja chrzescijańska przez całe wieki odnosiła sie krytycznie do kremacji. Obecnie podejscie do niej zaczyna się zmieniac, ale czy na pewno?
W Polsce działa kilka spopielarni: między innymi w Warszawie, Poznaniu, Wrocławiu...
Mała popularnosć kremacji jest zrozumiała ze względu na nasze trudne doswiadczenia historyczne.
- Przypomina rodakom II wojnę swiatową i krematoria w obozach zagłady. Kosciół rzymsko-katolicki do tej formy pochówku ma jednak wiele zastrzeżeń, chociaż na nią pozwala od 1963 roku.
Względy higieniczno-ekologiczne przemawiają za, szczególnie w dużych miastach, gdzie dochodzi do zanieczyszczenia wód gruntowych. Współczesne piece nie stanowią zagrożenia dla srodowiska - spalają w sposób bezdymny i bezzapachowy. Tradycyjna metoda jest droższa. Oszczędnosć kosztów jest więc niewspółmierna do kosztów związanych z kremacją. Ksiądz zawsze nad trumną mówi: z prochu powstałes i w proch się obrócisz....
Smutny temat, jesień, i swięto zmarłych....Myslę, że wiele jest do pokonania w naszej kulturze.
_____________
Podobnie ma się sprawa z oddawaniem organów.
Parę lat temu na uczelni w Nowym Orleanie zdarzyło się cos tragicznego. Student na wskutek nieszczęsliwego upadku stracił przytomnosć. Po paru dniach lekarze orzekli, że nie ma szans na życie.
Cała rodzina, która się zebrała przy jego łóżku zadecydowała, że skoro ich syn i brat nie ma szans na życie,
to niech przynajmniej uratuje inne. Pobrano jego organy i szesć smigłowców poleciało w różne strony Ameryki....Szesć żyć zostało uratowanych...



Monday, September 21, 2015

Chichot historii

Polska musi przyjąć tysiące uchodźców z Syrii, taka kolej rzeczy, czy nam się to podoba czy nie. Aktualna sytuacja w Europie to znak czasu. Rząd polski nie zapewnił pracy swoim obywatelom, oddając ich do "adopcji" innym krajom, to teraz zapewni ją obcym.
Chichot historii...... Przyjęcie emigrantów to też będzie test dla naszego katolicyzmu. Trzeba będzie zaakceptować innosć i zrozumieć, że Bóg to przede wszystkim Miłosć. Obojętnie jak go sobie wyobrażamy; - Czy jest on Buddą, Allahem, czy Jezusem...(O żadnym z proroków Koran nie pisze z taką czcią jak o Jezusie. Muzułmanie stawiają wyżej Jezusa od Mahometa. Dla nich Jezus jest prorokiem).
A swoją drogą 20 milionów Polaków na przestrzeni lat wyemigrowało z kraju... I ktos im musiał pomóc?!
Przeżywali gehennę. Z opowiesci starych Polonusów wiem, że po drugiej wojnie w Chicago, lepiej było mówić, że jest się Niemcem niż Polakiem!? Wielu Polaków zmieniało nazwiska. W Anglii na drzwiach pojawiały się tabliczki, "no dogs, no Irish, no Polish"..
Trudno zaakceptować innosć. W Ameryce żyjemy w tyglu kulturowym. Mamy sąsiadów różnej masci.
Jestesmy przyzwyczajeni. Czy rodacy zaakceptują obcych? Czas pokaże
____________________________________



Saturday, September 19, 2015

Matka karmiąca i silikonowy balon

Natalie Petrovic złożyła skragę przeciwko szeryfowi i władzom powiatu Cook twierdząc, że naruszono jej prawo do karmienia dziecka piersią. Kobieta karmiła córeczkę w budynku sądu okręgowego, nakrywając ja wczesniej kocykiem, lecz pracownica biura szeryfa kazała jej isć do ubikacji albo przerwać karmienie. Młoda matka przerwała więc karmienie ponieważ nie chciała wywoływać zamieszania. Do łazienki zas nie poszła ponieważ twierdziła, że to byłoby niehigieniczne.
Niby mały incydent lecz zastanawiający. Bo niby dlaczego tak razi odkryta lekko piers, podczas gdy na ulicach często widzimy piersi odkryte daleko więcej. W telewizyjnych programach natomiast, odkryte piersi to normalka. A w ogóle to golizna panoszy się nieproszona.
Co może zaskakiwać, że amerykańskie młode matki, karmią swoje dzieci piersią po pracy, lub w nocy.
W dzien natomiast, pokarm sciągnięty czeka w lodówce. Gdy dziecko jest głodne matka, opiekunka lub mąż rozmraża takie mleko pod kranem lub w garnku z letnia wodą i lekko ciepłe podaje niemowlakowi.
Tak samo jak dzieci, według najnowszej szkoły, spią niczym nie przykryte, tylko ubrane w dwie bluzeczki
i dokładnie zapięte w specjalna pieluchę, która nie przepusci moczu, jak to bywa nieraz z pampersami. Tak "opancerzone" dziecko spi jak mops. Według najnowszej teorii, dziecko malutkie wytwarza tyle ciepła, że nie potrzebuje kocyków, a juz broń Boże pierzynki, jak to kiedys bywało.
Zetknęłam się z takim przypadkiem i dziecko było zdrowe jak ryba.
Wróćmy jednak do karmienia. Wydaje się czasami, że niektórzy Amerykanie przesadzają. Są już tak przewrażliwieni, że cos może obrażac ludzi z innych kultur, że czasami bywa to smieszne. Matka karmiąca to najpiękniejszy widok na swiecie. Jak widzę matką oddaną i kochającą jestem wzruszona. Dla mnie karmienie piersią było najcudowniejszym doswiadczeniem. Z nostalgią wspominam te chwile, ciepłą raczkę na piersi, i wpatrzone we mnie ogromne, ciemne oczy mojej córeczki.
Karmienie wymaga cierpliwosci. Dziecko lubi być przytulone do matki, wówczas nie tylko ssie, lecz także się cieszy, jest spokojne i nieznerwicowane. Pokarm matki to cud natury, a matka karmiąca jest jak Matka Boska karmiąca dzieciątko Jezus. Co jest popularne wsród młodej generacji Amerykanów i myslę, że Polaków w Polsce powoli też, że ojcowie lub matki noszą dzieci w nosidelkach,blisko piersi. Taki widok, szczególnie młodego ojca idącego ulicą z maluszkiem, jest niesamowity.
Nie tak dawno temu z Facebook, zostało usunięte zdjęcie 34 - letniej matki karmiącej swoje dziecko, bo widok taki uznano za... obsceniczny
Myslę, że jeżeli uważa się, że karmienie jest obsceniczne to znaczy, że swiat zwariował, i to swiat jest obsceniczny! Chyba za dużo teorii w tym wszystkim i jakichs dziwnych podtekstów. Pisze się raptem, że kobieta karmiąca przestaje się troszczyc o siebie, że pachnie mlekiem, jak również, że karmienie podnieca. Jak tak dalej pójdzie to karmiące matki oskarży się o pedofilię. W dzisiejszym swiecie wszystko opiera się na erotyce. Ktos mądrze powiedział: - "widząc karmiącą matkę pomysl, że to nie jest akt seksualny, to jest podawanie posiłku. Czemu w dzisiejszym swiecie przeszkadza zyczajna piers spełniąjaca swoją funkcję, a napompowany silikonowy balon traktujemy jak cos normalnego"...

                                     No własnie, czemu?

Chicago 2012

Friday, September 18, 2015

Islam jedyna prawda?..

(Chicago 2012)
Ks.prof. Waldemar Chrostowski w Naszym Dzienniku pisze: Prowokacja wymierzona w Papieża.
"Pielgrzymce ojca Swiętego Benedykta XVI do Libanu towarzyszyła bardzo niebezpieczna i groźna otoczka, którą jest film mocno raniący godnosć i wrażliwosć wyznawców islamu. Mało prawdopodobne, że to przypadek, raczej jest to starannie przemyslana prowokacja, przygotowana z myslą o wzburzeniu muzułmanów oraz sklóceniu ich z chrzescijanami.....Wiele do myslenia daje fakt, że wydarzyła się tuż przed przybyciem Ojca Swiętego na Bliski Wschód...W moim przekonaniu jest nieprawdopodobne, by egipski chrzescijanin, czyli Kopt, rzeczywiscie dokonał takiej prowokacji. Koptowie to bardzo zachowawcza grupa
chrzescijan, mocno przywiązana do wiary i tradycji oraz od prawie półtora tysiaca lat, przyzwyczajona do koegzystencji z wyznawcami islamu"
______________________
Myslę że rzeczywiscie swiat zachodni, a szczególnie kraj w którym mieszkamy,  Stany Zjednoczone, powinien zainteresować się, kto naprawdę dopuscił się nieobliczalnej w skutkach prowokacji. Osoba odpowiedzialna za ten "płomień" i ci którzy za nią stoją, powinni zostać ukarani. Nie wolno nikomu wystawiać wiary na próbę. Jak podało biuro szeryfa w Los Angeles, rodzina domniemanego autora antyislamskiego filmiku o Mahomecie, (że jest gejem, pedofilem i oszustem), który na swiecie wywołał tak burzliwe protesty muzułmanów, została przewieziona w "bezpieczne" miejsce. Film nosi tytuł  "Innocence of Muslims" - (Niewinnosć muzułmanów). On sam to Nakoula Basseley Nakoula, mający na karku wyrok w zawieszeniu za przestępstwa finansowe. W 2010 roku skazano go na zapłacenie 790 tys. dolarów odszkodowania i na 21 miesięcy więzienia.
Zachodzi pytanie czy rzeczywiscie chodziło tylko o skłócenie muzułmanów z chrzescijanami?
Jak pisze "Suddeutsche Zeitung" - wydarzenia w Libii i innych krajach arabskich są największym upokorzeniem USA od okupacji amerykańskiej ambasady w 1980 roku w Iranie. Polityczny Iran zdobywa na Bliskim wschodzie coraz większe wpływy. Cóż za upokorzenie, prezydent Barack Obama, i 310 mln Amerykanów musi przyglądać się jak mordowani są amerykanscy dypolomaci, jak podpalane są ambasady, - zrywana jest amerykańska flaga...

A Koran mówi: Islam - jedyna prawda - opanuje cały swiat




Thursday, September 17, 2015

Paulo Coelho autor niezwykły

Paulo Coelho, przypomina
pewną hinduską legendę opowiadającą o człowieku,
który każdego dnia nosił wodę do swojej wioski w dwóch ogromnych
dzbanach przymocowanych do drewnianego nosidła na jego ramionach.
Jeden z dzbanów był starszy i cały popękany. Za każdym razem kiedy
mężczyzna wracał scieżką do domu, tracił połowę wody.
Przez dwa lata odbywał codziennie tę samą wędrówkę.
Młodszy dzban był zawsze bardzo dumny ze swojej pracy i z tego,
że dokładnie wywiązuje się ze swojego zadania. Drugi dzban smiertelnie
się wstydził, ponieważ wypełniał swoje zadanie tylko w połowie.
Zdawał sobie jednak sprawę z tego, że pęknięcia były wynikiem wielu lat
wytężonej pracy.
Stary dzban tak bardzo się wstydził, że pewnego dnia, gdy mężczyzna
napełniał go wodą ze studni postanowił przemówić.
- Chciałbym cię bardzo przeprosić. Jestem już taki stary i tracę połowę wody,
którą mnie napełniasz, więc mogę tylko w połowie zaspokoić pragnienie
w twoim domu.
Człowiek usmiechnął się i rzekł:
- Czy zwróciłes uwagę, że przyroda jest o wiele piękniejsza
po twojej stronie drogi?
Wiedziałem, że masz pęknięcia i postanowiłem to wykorzystać.
Posiałem więc nasiona kwiatów i warzyw, a ty każdego dnia je podlewałes.
Sciąłem już dziesiątki róż, które zdobiły mój dom, a moje dzieci mogły
jesć sałatę, kapustę i cebulę.
Gdybys nie był taki, jaki jestes, nigdy nie miałbym tego, co mam.
Wszyscy sie starzejemy i z wiekiem nabywamy cech, które zawsze można
przecież obrócić na naszą korzysć...

Paulo Coelho, mój ulubiony autor, 
sprzedał już ponad 135 mln swoich książek 
w 170 krajach przetłumaczonych na 73 języki.
_________________________

Dobrze przypominać legendy 
By uczyć się szacunku do starosci 
______   A nawet jak ciężko czasem wytrzymać  
   z człowiekiem starszym, że względu na jego 
   choroby, przyzwyczajenia, podejrzliwosć 
      Uczyć się pokory każdego dnia 

Sunday, August 30, 2015

koci - pieski swiat

   Ten widok byl przerażający. Biedny kotek cały spuchnięty, we krwi, osłabiony i bardzo smutny. Weterynarz musiał go uspić bo miał obrzęk płuc i silną dusznosć. Nie mógł złapac oddechu, miał silne niedotlenienie i był bardzo odwodniony. Takiego poranionego kotka znalazła mieszkanka małej wsi w Polsce. Kto mogł doprowadzic kota do takiego stanu? - osmioletnie dzieci?!, które wrzuciły go do mrowiska i przykryły wiadrem.
Innym razem mężczyzna w przypływie szału bił swojego psa, aż w końcu go podpalił.
W Polsce jakis czas temu pijani wandale przywiązali psa do samochodu, i tak długo go wlekli, aż odpadła mu głowa....A ile przypadków na wsiach, gdzie małe kotki wkładano do worka i wieziono do rzeki...?
Nie tak dawno spotkałam kobietę opowiadającą, jak jej mama rozpaczała na wsi, że umiera jej piesek. Weterynarz który przyjechał zdziwił sie, że rozpacza nad psem. No wie pani jak by to była krowa lub koń
to rozumiem, a to tylko pieeees (?!)
Na Ukrainie przed Euro 2012, od początku roku wyłapano tysiące psów, były zabijane i zakopywane na smietnikach. Także w ramach przygotowań do Euro psy były usmiercane i przywożone do utylizacji. Z takich zutylizowanych psów robiono  mąke kostną dla zwierząt.
W Chicago mężczyzna, który podczas kłótni z narzeczoną zrzucił z pierwszego piętra jej psa, wyrokiem sądu dostał do zapłacenia 30 tys. dolarów grzywny. To już lepej brzmi jako, że w Europie wschodniej,
a nawet jeszcze w Polsce, kary za znęcanie są zbyt małe, albo sprawy tego typu są umarzane.
.......
Moj kot Mruczek ma już 21 lat. Jest bardzo zżyty z rodziną, potrafi chodzic za nami jak człowiek, a nawet siadać na krzesle gdy inni siadają do stołu. Gdy ktos spiewa lub gra na fortepianie, on zawsze siedzi i słucha. Dalismy mu pseudonim Chopin. Ostatnio budzi mnie codziennie łapką o 5 rano, bo jest głodny. Jest stary i zostały mu już tylko dwa zęby, wiec już nie je suchego jedzenia. Musiałam też mu zmienic dietę na warzywną ponieważ miał problemy z wypróżnianiem. Widzi dobrze ale chyba już ma demencje starczą, bo często miauczy i trochę się gubi. Ta opieka przypomina pracę z dzieckiem, czasami, z osobą starszą. W ubiegłym roku był bardzo, bardzo chory, w klinice dostał kroplówkę i pobrano mu krew, oraz zrobiono lewatywę. Teraz zawsze do jedzenia dosypuję mu Mira-lax w pudrze. Wróciło mu zdrowie i przytył.  Gdy był młody, pamiętam jak uciekł z domu i wdrapał się na wysokie drzewo, trzeba było aż dzwonić po straż pożarną aby go sciagneła, ha ha ha. Takich zabawnych momentów bylo wiele.
Myslę, że zwierzę w domu może dać dużo radosci i poczucia bezpieczeństwa. Psy lub koty, są bardzo pomocne dla ludzi z choroba Alzheimera czy Parkinsona.
Dzieci, a szczególnie te które nie mają rodzeństwa, bardzo dobrze chowają się ze zwierzątkami w domu.
Uczą się obowiązku, pozbywaja egoizmu. Zwierzęta kształtuja w dziecku wrażliwosć i współczucie, oraz rozwijają emocjonalnie....Ktos napisał: "kocham zwierzęta bo są lepsze od niektórych dwunożnych złosliwców. Czasami się mówi, że ktos jest zły jak pies lub osa". - To nie jest prawda. Zły jest tylko człowiek, a przydawanie naszych wad zwierzętom, jest obrazą tych ostatnich
.........................................................................
Chicago 2012                                                      .................................

Monday, August 17, 2015

Co komu do domu jak dom nie jego

Troche za dużo krzyku z obydwu stron.
Oczywiscie źle się dzieje, że ruchy gejowskie i lesbijskie tak się umacniają,
że wrzeszczą wręcz i chcą nam wmówić, że to co nienaturalne jest naturalne.
Bo przecież nikt mi nie powie, że seks meżczyzny z mężczyzną jest naturalny.
Nie jest, choćby nawet ze względów fizjologicznych. Wystarczy przejrzeć książki
medyczne i zobaczyć co się dzieje z gejami po latach regularnego wspólżycia..? 
Patrząc zas z drugiej strony?!  Hm, to wsród związkow heteroseksualnych też są różne
wypaczenia. Nie ma tak, że wszyscy się tak pięknie po bożemu kochają....Natomiast jeżeli
spojrzy się na to od strony miłosci - to wszystkie dyskusje znikają.
Co komu do domu jak dom nie jego.
W swoim artystycznym życiu w Polsce wielokrotnie pracowałam z gejami. Owszem szptało sie, że
ten i ten jest pedał, lecz w pracy byli super. Mój kolega Alex zawsze mówił, Marianka ja zawsze byłem dziewczynką . Profesor od dykcji i interpretacji, którego bardzo szanuję do dzis, jest gejem, ale nigdy się nie afiszował. A znany, nieżyjący już, dyrektor teatru we Wrocławiu, gdy reżyserował japońską sztukę i nie podobało mu się jak mężczyźni brzydko poruszają się po scenie mowił, "jak patrzę na was to niedługo chyba się na kozy przerzucę", ha ha ha. Pomimo to wszyscy go kochali za jego naturalnosć i poczucie humoru. Co do adoptowania dzieci..? W Ameryce znam dwa związki lesbijskie, które mają dzieci. W jednym przypadku matka urodziła metodą in vitro, w drugim  nastąpiła adopcja z Gwatemalii,
/teraz podobno wstrzymana przy braku ojca/. W pierwszym przypadku obydwie matki, /mom i mami/, są pedagogami, w drugim jedna jest profesorem na uniwersytecie, druga adwokatem. Już dawno nie widziałam, aby ktos się tak troskliwie opiekował dzieckiem. Tak jak te przypadki  może i są do zaakceptowania, tak jakos nie mogę sobie wyobrazić aby dwoch facetów adoptowało dziecko. Chociaż, znając Amerykanów wiem, że oni tak potrafią dziecku wytłumaczyć, że zapewne ono zaakceptuje taki stan rzeczy bez większego problemu. Gorzej ze szkołą i opinią publiczną. Tu może być problem, to naprawde trudno przełknąć i zrozumieć, lecz...gdy się widzi biedne dzieci,  często molestowane przez ojców, trudno nie powiedzieć, że tak naprawdę najważniejsza jest - ta zwykła - ludzka miłosć.
Gdybym miała syna, a on by był gejem, oczywiscie  zrobiłabym wszystko aby był szczęsliwy.
Tak zapewne zrobiłaby każda matka.  Przecież to nie wina człowieka, że się urodził gejem.....
A swoja drogą współczesne badania dowodzą, że nikt w 100% nie jest w jedna stronę?..
Hmm ciekawe? Swiat idzie do przodu i ludzkosć też. Jaki będzie za 100  lat?
Nie bądźmy zbyt dramatyczni - nie będzie tak źle.
                     

Saturday, August 15, 2015

Odmieńcy


 W katolicyźmie ciągle Boga mamy się bać. To kara Boska mówimy jak cos
złego się dzieje. Sciskamy wszystko, krzyczymy, klękamy. Wierzymy w Kosciół
bardziej jako instytucję. Mało studiujemy Biblię Sw.
Dużo jest piękna w kosciołach ..teatru.. lecz ducha często za mało
_________
    Kosciołem, który wywołuje zaciekawienie, jest Christian Science Church
- Kosciół  Chrystusa Naukowca, /nie mylić z Kosciołem scjentologicznym, który jest sektą/.
Własciwie w Polsce, Kosciół Christian Science, nie istnieje. Jest tylko chyba jedyna
placówka w Warszawie. Wszystkie artykuły w Polsce mówią, że ten kosciół
to oszustwo. Tutaj w Stanach jest takich kosciołów wiele - to koscioły bez krzyża.
Całe nabożeństwo to czytanie i słuchanie biblii oraz piesni.  Ta bardzo "intelektualna"
religia mówi, że Chrystus nie umarł na krzyżu...?  Leżąc w grobie, (a jest on duży),
pokonał zapalenie, gorączkę, cierpienie, wstał i wyszedł 3-go dnia... Dlatego własnie Kosciół
- Chrystusa Naukowca - mówi, że człowiek wiele chorób może pokonać
umysłem - mózgiem! Oczywiscie dopuszcza leczenie, jeżeli jest to konieczne.
Wiara daje potężną siłę od wewnątrz. Christian Science jest religią bardzo "rozliczającą".
Księga, "Science and Health with Key to the Scriptures" - Nauka i Zdrowie z Kluczem do Pisma Swiętego, Mary Baker Eddy, mówi o wpływie złych uczynków na nasze zdrowie,
bo one się kodują w mózgu. Nasz mózg to komputer, jeżeli go czyms przeciążymy
to szuka ujscia w chorobach. Choroba więc, to nie kara boska. Jest ona raczej wynikiem
naszego błędnego myslenia, emocji czy strachu, często znajdującego swoje podłoże
w dzieciństwie. Wyznawcy religii wierzą w Boga czystego, nieskończonego ducha,
dobrego, wszechmogącego, w trzech osobach,
będącego zródłem wszystkiego.Uważają, że piekło możemy uczynić sobie na ziemi.
Wierzą w Chrystusa, który przyszedł na swiat aby przekazać ludziom potężną
naukę - jak żyć! Uważają, że grzech, smierć i choroba - są złem. Zło zas nie pochodzi
od Boga, gdyż jest sprzeczne z boską naturą. Do smierci podchodzi się w sposób
"łagodniejszy" ponieważ umiera tylko ciało, nigdy duch, w co zresztą i my - Katolicy, wierzymy.
Najważniejsze, co jest w tej wierze to siła, którą daje Bóg. Modlitwa jest nie tylko
po to aby "wielbić" Boga i zasłużyć na życie wieczne, ale by tu, na tej ziemi,
cieszyć się życiem, poprzez własciwe pojmowanie Boga.
____________
   Oczywiscie najłatwiej byłoby powiedzieć, tylko moja wiara jest dobra
i nie słuchać nikogo. Idąc za takim tokiem rozumowania oznacza to, że Ci,
którzy wyznaja inną religię, bedą dla nas zawsze odmieńcami.
Czyli nadal, chociaż mamy 21 wiek, będziemy się potępiać nawzajem...
Najłatwiej byłoby powiedziec - Bóg jest jeden. Ale to, co niby łatwe,
okazuje się bardzo trudne. Swiat kochających Boga, jest jednoczesnie swiatem
nienawisci i niezrozumienia...

                          PS. Przypadkiem buszujac po internecie znalazłam to:
1. Klasyczna nauka koscioła głosi, że nie może istnieć prawo do wolnosci religijnej,
"która stawia na samym poziomie prawdę i błąd, wiarę i herezję, kosciół
Jezusa Chrystusa i jakąkolwiek ludzką instytucję; stwarza opłakaną i zgubną
separację między ludzkim społeczeństwem, a Bogiem, jego Stwórcą;
prowadzi do smutnych wniosków jak indyferentyzm w sprawach religijnych,
a zatem do ateizmu" /Leon XIII, list Eqiunto/. Jeżeli państwo toleruje czasem,
de facto fałszywą religię, to aby uniknąć większego zła, nigdy zas fałszywe
wyznanie nie może otrzymać prawa: lub uznania, albo jakiegokolwiek
poparcia, /Leon XIII, encyklika Immortale Dei/. "Wolnosć religijna to wolnosć
prowadząca do wiecznego zatracenia" /Pius IX, encyklika Quanta cura/.
...............................................
     Modernisci postulują "neutralnosć ideologiczną" /Jan Paweł II, 21 X 1990r./,
która wynika z godnosci osoby ludzkiej. Wymaga od państwa, żeby popierało
"zasadnicze prawa wolnosci", które dają człowiekowi sens życia:
wolnosć myslenia, wolnosć sumienia, wolnosć religii, pluralizm polityczny
i kulturalny /tamże/. Deklaracja o wolnosci religijnej jest jednym z najważniejszych
osiągnięć II Soboru Watykańskiego !
Odtąd Kosciół widzi siebie jako obrońcę wolnosci religijnej
i zobowiązuje wiernych aby rzeczywiscie działali na rzecz godnosci 
osoby ludzkiej, oraz bronili praw człowieka, a w szczególnosci
wolnosć religijną. 
                           Jan Paweł II, 17 IV 1990r.

______________________________________
                

Friday, August 14, 2015

12 Steps for Self Care

1. If it feels wrong, don't do it
2. Say "exactly" what you mean.
3. Don't be a people pleaser.
4. Trust your instincts.
5. Never speak bad about yourself.
6. Never give up on your dreams.
7. Don't be afraid to say "No"
8. Don't be afraid to say "Yes"
9. Be KIND to yourself.
10. Let go of - what you can't control.
11. Stay away from drama & negativity.
12. LOVE

Facebook.com/ChangeYourThoughtsToday

Wednesday, August 5, 2015

Forgiveness


To nieprawda, że w Ameryce króluje pogaństwo!
Jest więcej Boga niż nam się wydaje.
Jest taki czlowiek, który chodzi po Milwaukee Ave, w okolicach
Wicker Park w Chicago, (popularna dzielnica Bucktown),
i wszędzie gdzie się da, pisze słowo - forgiveness, (wybaczenie).
Przykleja kartki na słupach, pisze kredą na chodnikach, ławkach.
         Chce cos przekazać pędzącym ludziom...
Forgiveness
is not something
we do fot other people
We do it for ourselves
- to get well and move on...
          Wybaczenie nie jest czyms - co robimy dla kogos
          Wybaczamy dla siebie samych!
          By czuć się dobrze i isć do przodu....
                             
                                        


Thursday, July 23, 2015

533

Moja koleżanka była opiekunką chłopczyka w Chicago, którego ojciec był z ...probówki. To znaczy jego mama się rozwiodła już dawno i żyła samotnie. Po jakims czasie zapragnela miec dziecko wybierając ojca w banku spermy. Po co się martwic mężem, znosic jego humory..
Z czasem tak się jej to podobało, że postarała sie o drugie dziecko w ten sam sposób, tylko nie wiem czy z tym samym "tatusiem".
      Myslę, że musi to być dziwne mieć takiego ojca, który nigdy nie kochał mamy i nawet jej nie znał. Musi być dziwne z czasem, dla dziecka, ktore wszystko odkryje, że być może ma 10 braci
i 17 sióstr, że tata zanim go "spłodził" siedział przed telewizorem w wydzielonym pokoju w jakiejs przychodni, oglądał film pornograficzny i  /.../,  a nastepnie zainkasował kasę i poszedł do domu.
     Dzieci lubią szukac rodzicow. Jak sprawa się będzie  miała w tym przypadku?
Czy taki syn nie będzie tęsknil za tatą? Ojciec jest taki ważny.
Swiadomosć, że on jest dodaje skrzydeł i pomaga znosic młodzieńcze lęki...
     Kiedys byłam na przyjęciu gdzie dziadek mial 90 lat, syn 60 a wnuk 30 i  na tę okolicznosć  skomponowali piosenkę i ją wykonali!  To było fantastycznie widzieć takie połączenie,
wzajemny szacunek i przykład.
Wiem, że dziecko to cały swiat,  lecz czy szczęscie osiągnięte w ten sposób będzie pełne?
Przecież można adoptowac dziecko, lub..... po prostu nie mieć dzieci - tak też jest dobrze
i to nie umniejsza godnosci kobiety ani mężczyzny.
Moja znajoma powiedziała piekną mysl, że Swięty Józef to przykład ojca odoptującego dziecko
- Jezusa. Bóg chce poprzez postać sw. Jozefa powiedzieć nam, że adopcja to piękne słowo,
dać  przykład adopcji. Tyle biednych dzieci pałęta się po swiecie. Obce dziecko można pokochać,
skoro można pokochać psa i biegać z nim do lekarza, czy kota i płakać gdy odchodzi.
     W Kanadzie nakręcono ostatnio film, który opowiada prawdziwą historię ojca 533 dzieci.
Mężczyzna sprzedawał swoje nasienie, które wykorzystywano do zapłodnień in vitro.
W USA także wybuchł skandal ponieważ jeden anonimowy dawca jest ojcem 150 dzieci.
W przeciwieństwie do Francji  i Wielkiej Brytanii, w USA i Kanadzie nie ma oficjalnych "limitów" ograniczajacych liczbę dzieci, które moga być urodzone od tego samego dawcy nasienia.

Międzynarodowe normy pozwalaja na 20 ciąż od tego samego mężczyzny.

Specjalisci ostrzegają, - wielokrotne wykorzystywanie nasienia jednego dawcy zwiększa możliwosć przenoszenia chorób genetycznych i wad rozwojowych. Istnieje też ryzyko kazirodztwa pomiędzy rodzeństwem, które nie wiedząc o swoim pokrewieństwie może w dorosłym życiu łączyć się w pary.
Swiatełkiem w tunelu jest wiadomosć, że władze stanu Washington już zerwały  z anonimowoscią dawców. Teraz dzieci poczęte tą metodą maja prawo do informacji kim jest ojciec..
    W USA żyje już około miliona dzieci  poczętych za posrednictwem banków nasienia i klinik niepłodnosci.
W grę wchodzą także jajeczka oddawane przez kobiety, czyli ona oddaje jajeczko, on spermę, a ciąże nosi przyszła matka. Powstaje swojego rodzaju trójkąt. Oczywiscie tych dwoje podpisuje papiery, że nie będzie roscić praw. Matki oddające jajeczka zarabiają jednorazowo kilka tysięcy dolarów?!
Osobnym przykładem są małżeństwa, które czy na wskutek choroby ojca, czy podeszłego wieku, nie mogą doprowadzić do poczęcia dziecka. Wówczas w grę także wchodzi metoda zapłodnienia pozaustrojowego.
     Niezaprzeczalnym faktem jest, że in vitro to technika,
która polega na przekazywaniu życia niewielu dzieciom za cenę.......
                                                   zabijania wielu zapłodnionych komórek.
....................................

...................................................................................................................................................................

Wednesday, July 22, 2015

Aktorzyny

( 8.3.13)
W czasie każdej, nawet najbardziej pijackiej imprezy, po mordzie daje się tylko w dwóch momentach:
gdy ktos obraża twoją matkę, lub gdy ktos obraża twoją religię. Dzis dochodzi do tego, że te dwa elementy są wyszydzane - mówi poseł PiS, Andrzej Jaworski, z sejmowego zespołu ds. przeciwdziałania ateizacji Polski. To on domaga się ukarania kabaretu "Limo".
Skecz kabaretu Limo, w ktorym padają słowa o papieżu puszczającym bąki, i polskich fanatykach religijnych, niektórych bawi do łez, innych oburza....
Jak się czyta takie teksty to człowiek się zastanawia gdzie się znajduje. Myslę, że słowo - obora - byłoby najlepsze. Do jakiego stopnia, można sobie pozwolić, znosić takie drwiny. Że aktor to mówi? No to co?!
Znamy  aktorów, którzy dla kasy są w stanie upodlić się, do potegi n-tej. Myslę, że czas zweryfikować słowo aktor. Czy aktor to znaczy idiota, przygłup? Od kiedy to można bezkarnie drwić z czyjegos wierzenia.
Zbyt mocno nam się wydaje, że możemy wszystko.
Z Matki Teresy robi się złodziejkę, a z Papieża - Jana Pawła II, ubezwłasnowolnionego staruszka.
Za dużo Urbanów jest w Polsce, Nergalów, Lisów.. Za dużo lewactwa, dziwactwa i wszelkiej zarazy. Wszędobylskie media niby robią nam przysługę, informując o wielu wydarzeniach, lecz tak naprawdę, pod płaszczykiem często "dziennikarskiego sledztwa", osmieszają wszystko. Totalny brak respektu i szacunku.
Jedziemy pod dyktando Brukseli, dawniej Moskwy.
Jestesmy jak te chorągiewki na wietrze. Brak nam mocnego kręgosłupa.
Może powinnismy zażywać więcej wapna? A może  czytać więcej książek?
Wowczas byle aktor nie byłby w stanie nikomu zaiponować.
                         

Będę akuszerką, Oh My God

Córka jest na wakacjach, wiec na ten czas pomieszkuję w jej apartamencie.
Jej kotka Beignet, z francuskiego - jak pączki w Nowym Orleanie,
- nie spi, ona czuwa. Moj Colby zwariowany, jak spi - to spi, jak skacze, to prawie pod sufit.
Ale Beignet nie, ona budzi sie bez przerwy. Marlena wzięła ja niedawno ze schroniska.
Jej sen jest płytki, jak u dziecka, które w domu nie zaznało spokoju...
Beignet na dodatek jest w ciąży - wow!!
Więc czytam o porodzie kotów, ha ha..Tego jeszcze nie przerabiałam.
Dawniej w Polsce na wsiach, były takie babki - akuszerki, które pomagały przy porodach.
Więc być może ja będę akuszerką!?...?..


Monday, July 20, 2015

Lekarz to nie automat

Kompletnie nie pojmuję. To jakis zaaranżowany cyrk.
Wszystkie lewicowe stacje, a przoduje w tym TVN 24 podają,
że Profesor Chazan złamał prawo bo odmówił kobiecie prawa
do aborcji w 25 tygodniu ciąży.
Aborcji dozwolonej w Polsce, jako że w tym przypadku dziecko
urodziłoby się z "defektami" i  umarło zaraz po porodzie.
Cos mi tu nie gra i wszystkie feministki łącznie z Moniką Olejnik
czy Wandą Nowicką,  powariowały.
Przecież z logicznego punktu widzenia, skoro to dziecko umrze zaraz
po porodzie to czyż nie lepiej to maleństwo urodzić i godnie pochować?!
Chyba to lepsze niż porozrywanie ciałka uposledzonego dziecka
i wrzucenie go do scieków!
Ostra dyskusja na temat aborcji trwa.
Nie pojmuję też czemu badań prenatalnych ciąży nie wykonuje się wczesniej,
kiedy jeszcze dziecko nie jest ukształtowane!
W Ameryce przeprowadza się je masowo, większosć kobiet w przypadku
stwierdzenia uposledzonego płodu decyduje się na aborcję.
Z drugiej strony matka wiedząc o ewentualnym zagrożeniu i decydując się na
urodzenie chorego dziecka, może się bardziej przygotować na jego przyjscie,
na życie z nim - bo to wcale nie jest łatwe?!
Sprawa baaaaadzo osobista.
Życie ze swiadomoscią, że popełniło się aborcję
dla niektórych kobiet jest niesamowicie ciężkie! Jednoczesnie życie
z dzieckiem uposledzonym może być koszmarem.
Chociaż... są kochające matki, które dopiero w takim poswięceniu
odkrywają prawdziwy sens życia i miłosci.
Najgorsze jest to, że w Polsce o sprawach i problemach kobiet 
rozmawiają w większosci mężczyźni!!!
Feministkom, ateistom, nowoczesnym Europejczykom,
przeszkadza Deklaracja Wiary - każdy lekarz może skorzystać z klauzuli 
sumienia podpisanej niedawno, i po prostu nie zgodzić się na dokonanie aborcji.
Lekarz jest od leczenia nie od zabijania i w zasadzie jest to absolutnie zrozumiałe.
Lekarz to nie rzeźnik, nie automat, który nic nie czuje. 
Ten temat będzie jeszcze powracał bo wiąże się on w przyszłosci 
z zalegalizowaniem eutanazji..
Można powiedzieć, że człowiek wszystko robi aby ułatwić sobie życie, 
i w 100% decydowac o sobie.
Lecz jest jeszcze ktos - kto ma od nas większe prawo 
i ostatnie słowo - Bóg
Oczywiscie dla niektórych to jest też niezrozumiałe..
Odwieczny temat życia i smierci powraca.
Ale dyskusje, jak teraz w Polsce, gdzie jeden drugiemu skacze do oczu,
nie dając dojsć do słowa, nie maja sensu.
Robi sie z tego cyrk a co wrażliwszym 
                                  chce się wymiotować.... 
____________________________



  

Thursday, July 9, 2015

Smiej się pajacu

"Smiej się pajacu, choć bolejesz niezmiernie. Smiej się, choć ból przeszywa serce twe"
"Smiej się pajacu", to słowa, które przeszły do historii i do dzis funkcjonują w potocznym języku.
To jednoczesnie synteza tresci opery Ruggiera Leoncavalla - Pajace, /Pagliacci, 1892/.
Tragiczna opowiesć o zawiedzionej miłosci, zdradzie, zazdrosci i przytłaczającej codziennosci, z którą trzeba się zmagać mimo przeciwnosci losu
Każdy z nas może kiedys poczuć się tak, jak jeden z bohaterów Opery - Canio, który musi ukrywać swe emocje pod maską, aby nie zawieźć publicznosci.
Oczywiscie w Operze chodzi o niewiernosć żony, lecz czy tych słów "smiej się pajacu", nie można czasem odniesć do nas, do naszej codziennosci, tej zwykłej, gdzie niekoniecznie chodzi o zdradę?. Ileż to razy musimy udawać, że wszystko jest okay, że jestesmy szczęsliwi, że mamy pieniądze, że w domu wszystko jest "cacy".
Ktos powiedział, że tempo w Ameryce w pracy potworne, że wyzysk kapitalistyczny widoczny na każdym kroku, a w życiu prywatnym ogromne długi. Więc jak zyć?. W Polsce ludzie pytają o to rząd, tutaj też lecz
o odpowiedź trudno bo Ameryka to dżungla. Pogarszające się warunki życia są  coraz bardziej zauważalne. Ludzie jeszcze udają, jeszcze maskują kłopoty, lecz one i tak się pchają by ujrzeć swiatło dzienne
"Więc smiej się pajacu, choć bolejesz niezmiernie", udawaj, że wszystko gra, bo przecież nie powiesz prawdy. Ludzie nie lubią słuchać o kłopotach, bo sami je mają. Z drugiej strony, czasem lepiej cos przykryć usmiechem, a przytłaczającą codziennosć znosić dzielnie.
        Kiedys Edward Stachura spiewał:
Życie to jest teatr, mówisz do mnie opowiadasz
Maski coraz inne, coraz mylne się nakłada
Życie to zabawa, wszystko to jest jedna gra
Przy otwartych i zamkniętych drzwiach
........
           

                                                     

Friday, June 19, 2015

Bransoletka

Nie rozumiem czemu się ludzi straszy piekłem po smierci, sądem, smołą i diabłami, podczas gdy diabły prawdziwe żyją wsród nas. Weźmy np. Ariela Castro, najbardziej zdeprawowanego kryminalistę, który przez dziesięć lat więził i gwałcił trzy kobiety w Cleveland - Ohio. Czyż to nie diabeł?
A ilu jemu podobnych z rozdwojoną osobowoscią, chodzi po swiecie? Ariel Castro powiedział, że w dzieciństwie był zgwałcony przez kuzyna. No własnie, o tym się ciągle mówi za mało w polskim srodowisku, że dziecko molestowane seksualnie ma później problemy emocjonalne. Molestowanie to piętno na całe życie. Brud umysłowy i lęk często są przyczyną chorób i dewiacji. W szpitalach psychiatrycznych jest dużo ofiar wykorzystania seksualnego, jednak nie zawsze najbliżsi domyslają sie o co chodzi. Jakże często ludzie tacy odchodzą od Boga - co rodzina interpretuje działaniem diabła, podczas gdy oni tego diabła już dobrze znają i nienawidzą. Niedawno zetknęłam się z książką, gdzie jakies nawiedzone osoby, uzurpują sobie prawo do pisania o piekle, torturach i smole po smierci. Skąd ludzie mogą to wiedzieć!
Chciałoby się powiedzieć, nie lękaj się, przecież Bóg to nie oprawca.
A tak przy okazji polecam książkę, "Proof of Heaven"- Eben Alexander - MD
Kto ma otwarte myslenie i serce dużo zrozumie...
_____________
Kiedys moja córka powiedziała mi Mommy, jeżeli kiedykolwiek poczujesz się opuszczona
przez Boga, to proszę wyobraź sobie, że masz bransoletkę, lub ją załóż, np. taką z nici. Kiedykolwiek przyjdzie ci mysl, że Bóg cię opuscił, popatrz na tę bransoletkę. Ona jest zawsze na twojej ręce, bez względu na sytuację czy porę dnia. Tak i Bog jest zawsze przy tobie obojętne co robisz. On cię nie opuszcza, On cię naprowadza. Musisz tylko uwierzyć, że jest z tobą.......
Myslę, że gdyby człowiek uwierzył w bezwarunkową miłosć Boga - nie popełniałby tylu błędów.
Ludzie wciąż oddzielają Boga od swiata, niebo od ziemi. Boją się Boga zamiast bać się Diabła!
Jakies poplątanie pojęć. Dla mnie Bóg to duch, to moc i dobra, pozytywna energia. To pokój
wewnętrzny i dobre uczynki. Byłabym szczęsliwa, gdyby przy każdej plebanii był dom dla ubogich
i bezdomnych. Dla tych często smierdzących ludzi. Aby ludzie dostrzegli sens życia
w pracy dla drugiego.
______________
Im więcej wiem i pojmuję, mam ochotę połączyć  wszystkie ludzkie wyobrażenia o Bogu,
w jedną mysl i całosć. I nie dochodzić. I nie dociekać. Pojmować Go jako miłosć.
                              Po prostu Miłosć

Wednesday, May 20, 2015

Szczęscie Genetyka Bóg


(Marzec 2015)
Kochani tyle się dzieje na swiecie, a jednoczesnie jakby wszystko stało w miejscu.
Już sama nie wiem czy chciałabym aby ciagle było zamieszanie.
W głębi serca lubię spokój, jednoczesnie gdy tego spokoju jest za dużo,
zaczynam odczuwać pustkę.
Powoli kończy sie marzec.
Ufff ta zima - była okropna!!
Zwykle lubię zimę lecz w tym roku zima w Chicago trwała ponad 4 miesiace!!
Rano wstajesz i myslisz - jak fantastycznie, lecz później już jest mniej piękne.
Samochód jak bałwan, ciężko wyparkować, ciężko zaparkować,
słaba widocznosć, korki, slisko, lepiej nie mówić.
Lecz jak to zwykle bywa, czas biegnie i już WIOSNA. Chociaż mam tyyyle lat
wciąż nadejsciem wiosny cieszę się jak dziecko.
Czasami ten usmiech przysłoni jakis smutek, zmęczenie...
Człowieczy los... nie jest bajką....
____________
Cieszę się bo odnalazłam, po 36 latach!, moją koleżankę Hanię.
Mój Boże, jakże często o niej myslałam. Zawsze, na przestrzeni lat,
pamiętam jej piękny głos, wielką muzykalnosć, skromnosć.
Podziwiałam silny charakter i wielką dobroć w oczach i w sercu.
Teraz Hania mieszka w Piekarach Sląskich i jest Swiadkiem Jehowy.
Jest niesamowita, miała odwagę zmienić religię i być przez to wykluczoną
z rodziny, na kilkanascie lat (!) - To naprawdę musiało być niełatwe.
Ostatnio dużo rozmyslałam o tej religii i muszę przyznać,
że Swiadkowie Jehowy swoją siłą wiary, wprawiają mnie w zdumienie.
My - Katolicy, niestety, nie znamy Biblii, lub znamy za mało.
Inwestujemy w Kosciół - Instytucję, mury, ornaty, bogactwa, obrazy, posągi...
a za mało w mózg i wiarę. W tym tkwi nasza niedoskonałosć.
Wokół "Ojców Rydzyków" powstają towarzystwa wzajemnej adoracji,
kłótliwe koła, upolitycznione, często rasistowskie.
Swiat się kręci
________________.

Hania pisze:
Witaj Marylko! Przeczytałam uważnie "Forgiveness" - wybaczenie... 
bo o tym traktuje texst między innymi, i temat ten miesci się dokładnie 
w psychologii, a przede wszystkim w orędziu, które głosił największy ze 
wszystkich ludzi - Jezus Chrystus, a po odejsciu do Ojca kontynuowali 
apostołowie i pozostali uczniowie. Jezus dał nam wzór abysmy kroczyli dokładnie 
jego sladami... I tak jest do dzisiaj, ale tylko w jednej jedynej religii, której 
autorytetem pisanym jest Biblia.
Znam tę księgę ksiąg bardzo dobrze, tak dobrze, że jest moją własnoscią, 
drogowskazem w kroczeniu w ten straszny swiat, w którym ludzie ludziom......
A to przez to, że religie same w sobie, nie spełniają woli Najwyższego, 
nie stosują się do Jego praw i zasad.
Koscioły różnych wyznań kroczą własnymi wydumanymi przez siebie drogami, 
a przecież powinny, tak jak piszesz, być myslące, miłujące, miłosierne itd.
Nie głoszą Ewangelii, co jest głównym grzechem, dlatego postępki wiernych
pozostają w wyraźnej sprzecznosci z życiem i naukami Chrystusa. 
Nawet Hindus - Mohandas "Mahatma" Gandhi wyznał: "Kocham Chrystusa, 
lecz gardzę Chrzescijanami, ponieważ nie zyją tak jak ON
................................... W słynnym kazaniu na Górze Jezus zawarł całą mądrosć 
dla tych, którzy chcą czuć się szczęsliwi za swego życia a nie po smierci gdzies 
tam w niebiosach, / to tylko dogmat podany do wierzenia /
______________________





                                         

Wednesday, April 22, 2015

Polska 2014 - Jesień

       7-go listopada wróciłam z Polski, oczywiscie słynnym
Dreamlinerem. Czy dobrze mi się leciało? Hmm
Owszem, lecz nie wyobrażam sobie tej podróży w przypadku kogos,
kto ma trochę wiecej kilogramów. Miejsca są baaaaaardzo
wąskie, tak wąskie, że trzeba sie w nie wciskać. No i jako, że ułożenie
miejsc jest 3 - 3 - 3  to trzeba się przeciskać do toalety waskim przejsciem,
przepraszając siedzących. Gorzej jak ktos z tych siedzących jest własnie w rozmiarze
maxi, wcisnięty w to miejsce i wstać mu naprawdę trudno...
Cóż jeszcze? Wspaniali polscy piloci
- lecisz tak równo, że aż za równo, ha ha ha, wonderful.
Stewardessy już nie spią na końcu samolotu po podaniu posiłków, jak kiedys,
tylko z usmiechem wykonują swoją pracę, wow.
No i ubikacje nareszcie nie pachną brzydko.
Gdyby jeszcze niektorzy pasażerowie przed wylotem brali prysznic,
wszystko byłoby swietnie.
Postanawiam na przyszłosć lecieć klasą o podwyższonym standardzie.
__________________________
Polska kochana w miastach może jeszcze wygląda dobrze, lecz na wsiach...
To już nie są te dawne wsie sielskie-czarodziejskie,  jak w piosenkach.
To niestety często opuszczone miejsca.
Ale pojawiaja się nowe piękne domy, wchodzi nowa generacja ludzi..
A co ważne, na każdym niemal dachu można zobaczyć kolektory,
(bateriesłoneczne), do wytwarzania darmowego prądu ze słońca
- super sprawa.
W kulturze wiejskiej nic się nie dzieje, szkoda.
Na cmentarzach coraz piękniejsze pomiki i cooooooraz większe.
Pomyslałam wtedy o amerykańskich cmenarzach, gdzie często chodzimy
po grobach innych, bo te groby są równe z ziemią, tak by mogła wjechać kosiarka.
Tylko nazwisko na płytce mówi kto leży i kto żegna.
Nielicznych stać na pomiki, ale też nie wszyscy chcą. Inna moda.
Lecz pomimo przepychu, na polskich cmentarzach czuje się atmosferę
ludzkiej miłosci, pamięci, tęsknoty za tymi co odeszli.
W Lublinie najwięcej można zauważyć zakładów pomnikarskich i aptek
Koscioły w Polsce piękne, i wielkie, i drogie......
Lecz muszę stwierdzić, że chyba najpiękniej spiewają
w kosciele w Uscimowie Starym, na Lubelszczyźnie.
Znam różne polskie koscioły lecz w żadnym nie spiewaja tak frazowo,
tak muzykalnie, tak ładnie, jak tam.
__________________________
W Krakowie byłam krótko. Nadal zachwyca atmosferą
na Rynku co chwilę słyszy się język angielski. Wszedzie kolory,
młodosć. Dalsze dzielnice nie są już takie kolorowe, a dawne
komunistyczne bloki nie dodaja uroku.Te nowe są inne,
bardziej na czasie chociaż zdarzają się jeszcze architektoniczne absurdy.
___________________________
W Kazimierzy Wielkiej na Kielecczyźnie zamknięta cukrownia straszy.
Czemu zamknięta? Haaaaa, no własnie czemu?
Chyba dlatego, że cukier importowany lepiej smakuje.
Po co produkować nasz, po co ludziom praca. Niech jadą za granicę!
__________________________
Najgorsze są polskie drogi. Nie mówię o autostradach, którymi
się jedzie jak po stole. Ale te wąskie dwupasmówki bez poboczy!
Jak ludzie tam żyją? jak jeżdżą! Już nie odważyłabym się wsiąsć
w kraju za kierownicę. Taką drogą jedzie samochód osobowy, potężny tir,
traktor, wóz zaprzężony w konie, albo facet na rowerze - i to jeszcze bez odblasków!
Nasi rodacy to bohaterowie. A jeszcze do tego, co niektórzy w lepszych autach popisują
się na drogach, łamią nagminnie przepisy, jeżdzą jak wariaci. O pijanych już nie wspomnę.
Nie ma stopów na terenach zabudowanych.
Jażda nie jest przywilejem. To piesi mają sie bać i uważać.
Logiki i porządku brak.
_______________________________
Zachwyciłam się natomiast, nie poraz pierwszy zresztą, pięknymi
brzozowymi lasami i malowniczymi jeziorkami, na Pojezierzu
Łęczyńsko - Włodawskim. Lubiłam być w Łęcznej, Lubartowie,
Ostrowie Lubelskim, Masluchach, Krasnem, Uscimowie.
A wczesniej w Wyszogrodzie nad Wisłą koło Opatowca, czy w Busku Zdroju.
Spotkałam znajomych, przyjaciół, sąsiadów.
A najważniejsze, że w rodzinnym domu mogłam pomieszkać
z moją 89 - letnią mamą. Czuć jej oddech, przytulić się.
Patrzeć jak spi....słuchać jak rozmawia, dyskutuje......modli się....

____________________________



Saturday, March 28, 2015

Miłosć jak kamień

     Łucja Prus i Wisława Szymborska - obydwie już po tamtej stronie. Jedna zmarla w wieku 60 lat, druga 89. Każda z nich miała swoja karierę i sukcesy.
Łucja Prus, zadebiutowała w pierwszej połowie lat 60.  Wylansowała takie popularne przeboje jak: Dookoła noc się stała, Nic dwa razy, Twój portret, W żółtych płomieniach lisci, Tango z różą w zębach. Współpracowała  m.in. z Włodzimierzem Nahornym, Jonaszem Koftą, Janem Wołkiem, Agnieszką Osiecką, Alicją Majewską, Jerzym Połomskim, zespołem Skaldowie. Zmarła na raka piersi. Spoczywa  na Cmentarzu Bródnowskim w Warszawie.
Wisława Szymborska, poetka, eseistka, krytyk literacki, tłumaczka, felietonistka.
Laureatka Nagrody Nobla w dziedzinie literatury (1996).
Uhonorowana wieloma odznaczeniami i nagrodami wsród których, jakże ważnym, odznaczeniem było otrzymanie Orderu Orła Białego z rąk prezydenta Bronisława Komorowskiego. Należy do najczęsciej tłumaczonych polskich autorów. Jej książki zostały przetłumaczone na 42 języki. Szymborska nierozerwalnie związana z Krakowem.W czasie pogrzebu z Wieży Mariackiej popłynęła melodia skomponowana do jej wiersza "Nic dwa razy".  Grób poetki znajduje się na Cmentarzu Rakowickim w Krakowie.
Te dwie kobiety kojarzą się już z przeszłoscią. Łucja Prus spiewajaca pięknym, miękkim, subtelnym głosem, Nic dwa razy, i Szymborska należąca do pokolenia mojej mamy - kiedy powstawały teksty mądre, pełne ducha  zwiewnosci, podkreslające znaczenie wyższych wartosci.
"Nic dwa razy się nie zdarza,
I nie zdarzy z tej przyczyny,
Zrodzilismy się bez wprawy,
I pomrzemy bez rutyny..."
Zastanawiam się jak to jest. Gdyby współczesny człowiek, zagoniony i znerwicowany, choć trochę pomyslał nad życiem, że nic dwa razy się nie zdarza, że każdy moment odchodzi, że chwila, którą trzymamy w garsci odpływa w wiecznosć - na pewno by się zatrzymał i zastanowił. Lecz my zagonieni, zawirowani wołamy, bierz życie i bierz jak najwięcej. A branie sprawia, że chcemy coraz wiecej i więcej, jakbysmy na tym swiecie mieli pozostać na zawsze...
"Czemu ty się zła godzino,
z niepotrzebnym mieszasz lękiem?
Jestes - a więc musisz minąć. 
Miniesz - a więc to jest piekne"
W przemijaniu jest piękno pomimo, że to zbliża nas do wiecznosci. W końcu przeznaczeniem każdego człowieka jest umrzec - czy nam się to podoba czy nie. 
"Usmiechnięci, wpółobjęci,
Spróbujemy szukać zgody,
Choć różnimy się od siebie,
Jak dwie krople czystej wody"
.......... Ktos powiedział, że do tego wiersza trzeba dorosnąć aby go zrozumieć. Chociaż nie przytoczyłam tutaj całosci myslę, że jest w nim głegoko ukryty sens życia i miłosci, że nieraz miłosć może być jak kamień...A smutek przemijania jest przez autorkę pięknie uszlachetniony. 
Młodosć wybiera interpretację romantyczną.
"Żaden dzień się nie powtórzy, 
Nie ma dwóch podobnych nocy, 
Dwóch tych samych pocałunków
Dwóch jednakich spojrzeń w oczy".

                                    Całkowita rzeczywistosć...tylko kto dzisiaj ma czas na poezję...
  

Sunday, February 1, 2015

Żałosny żart


Przez przypadek, w internecie znalazłam cos takiego:
Gazeta pl. "W Lipcu 2009 tysiące słuchaczy Radia Maryja zgromadzonych
na pielgrzymce na Jasnej Górze, było swiadkami rasistowskiego żartu, jaki rzucił
Ojciec Rydzyk na widok czarnoskórego zakonnika... Kochani, jeszcze Murzyn!
- zawołał do mikrofonu Redemptorysta.
Boże, gdzies ty się nie mył?, Chodź tutaj bracie!, On sie nie mył wcale, zobaczcie
- wołał szef Radia Maryja, przy wtórze smiechu i oklasków pielgrzymów..."
Po tym incydencie tygodnik katolicki, The Tablet, opublikował list przełożonego
Redemptorystów z podprowincji Fortalez w Brazylii - Briana Holmesa.
Duchowny uznał słowa szefa radia Maryja za lekceważące i rasistowskie.
O Rydzyk przeprosił....

                             ?

Nie wiem czy smiać się czy płakać....











                                       

Friday, January 23, 2015

Swięty Jan Paweł II - wspomnienie

Kilka lat temu, gdy nie mogłam się pozbierać po różnych  niepowodzeniach,
nie wiedziałam co robić, zaczęło mi brakowac sił. I chociaż często buntuję się w swojej wierze
katolickiej, zaczęłam się modlić, tak zwyczajnie jakbym mówiła do własnego ojca, to była moja
nadzieja _______________
I pojawił się sen, że rozmawiam przez telefon z Papieżem Janem Pawłem II (?)
Słyszę jego głos jak wyraznie mowi "różaniec raz w tygodniu". Żadnych szczegółów, tylko te słowa...
Sen się urywa. Budzę się. Co to było? Cos mi powiedziało - zapamiętaj ten sen
________________
Wiem, że Swięty - Jan Paweł II, był miłosnikiem różańca, ja nie zawsze, lecz postanowiłam tak zrobić,
jak było powiedziane we snie. Zaczęłam wozić mały czerwony różaniec w samochodzie i sięgać po niego
Powoli powoli, stałam się znowu silna
Modlitwa to uwertura, preludium. - To początek wszystkiego
_______________
* Dla Papieża Jana Pawła II piewałam z chórem na Partynicach 
we Wrocławiu 21.6.1983r, ( byłam w sektorze najbliżej ołtarza). 
* Mój mąż Mieczysław i córka Marlena byli na prywatnej audiencji 
w Watykanie w 1998 r, z zespołem Polonia z Chicago.
Mąż opowiadał jak Papież wystukiwał rytm laską gdy on
grał na akordeonie krakowiaka, a młodzież tańczyła.
* Następnie z tymże zespołem - Polonia - byłam w Izraelu w marcu 2000 r,
w czasie historycznej pielgrzymki Jana Pawła II do Ziemi Swiętej. 
Podążalismy zanim - bylismy czasem bardzo blisko, niemal na wyciągnięcie ręki...
_______________
Młodym tancerzom na prywatną audiencję w 1988 roku napisałam taką piosenkę, 
którą spiewają do dzis, a do której muzykę skomponował znakomity Józef Homik
1/ Ojcze Swięty Dobry Ojcze, dzis składamy u Twych stóp
naszą młodosć, naszą radosć, ciężką pracę wielu prób
2/ Polska młodzież wprost z Chicago dzis z radoscią młodych lat
chce zatańczyć i zaspiewać by pokazać Polski kwiat
3/ Abys ręką swą łaskawą błogosławił wielki trud
chcemy być tu razem z Tobą bo to wielki boży cud
4/  Pobłogosław Ojcze Swięty naszą sztukę taniec spiew
aby zawsze nasze serca rozgrzewała polska krew
_________________

                             Wczoraj do ciebie nie należy
                             Jutro niepewne
                             Tylko dzis jest twoje
                                    Swięty Jan Paweł II (Karol Wojtyła)



Friday, January 2, 2015

Miłosć...

Na Onet.pl przeczytałam taką informację:
"Papieża Franciszka czeka intensywny rok 2015, planuje on 
kontynuować reformę kurii rzymskiej, walkę z nadużyciami seksualnymi
i bogactwem w Kosciele katolickim. Papież zapowiada dalszą kontynuację 
linii "zera tolerancji" w tych sprawach. 
Franciszek planuje także zmiany dotyczące spraw małżeństwa i rodziny..." 
Zobaczymy, ponieważ aktualnie Kosciół Katolicki często, powiedziałabym,
tych ludzi odgania..Jak? Podam przykład. Za parę dni idziemy na wesele.
Przyjęcie odbędzie się w Chicago - Downtown.
Paul* - pan młody od dziecka uczył się religii. Ukończył jezuicką prywatną
srednią szkołę w Glenview, oraz prywatne studia na uniwersytecie jezuickim w stanie Missouri..
Jest wychowany w rodzinie katolickiej i wierzy w Boga.
Jego wybranka Miriam* jest Żydówką, połączyła ich miłosć, są do siebie podobni.
Szanują odmiennosć kultur, w których wyrosli. Nie zamierzają nic zmieniać.
W planach Miriam i Paul był slub, na którym byłby rabin i ksiądz katolicki,
aby udzielić im błogosławieństwa na dalszą wspólną drogę.
Tymczasem jak się okazuje ksiądz katolicki odmawia błogosławieństwa.
Warunek? Miriam musi podpisać, że dzieci będą wychowywane w wierze katolickiej...
Ona nie chce kłamać bo nie wie jak będzie. Chce być uczciwa.
Gdy są swięta żydowskie Hanukkah, on idzie do jej rodzinnego domu, gdy Wigilia,
ona u niego łamie się opłatkiem
Ktos powie, małżeństwo bez sensu? Niekoniecznie. W Ameryce jest 22% Katolików.
Więcej jest Chrzescijan różnej masci. Ale są też Żydzi, Muzułmanie, Hinduisci, etc..
Spotkać kogos z tej samej religii na swojej drodze życia, często graniczy z cudem.
Bo przecież nikt nie ma napisane na czole w kogo wierzy.
W tym wszystkim przewija sie pytanie, jak można odmówić błogosławieństwa w takiej sytuacji.
Miriam i Paul zadecydowali, że będzie tylko sędzia, czyli slub cywilny
Prawo koscielne jest scianą oddzielającą ludzi od Boga.
......Na ich slubie Marlena (córka) będzie czytać Hymn o Miłosci Sw. Pawła
Gdybym mówił językami ludzi i aniołów, 
a miłosci bym nie miał,
stałbym się jak miedź brzęcząca albo cymbał brzmiący.
Gdybym też miał dar prorokowania
i znał wszystkie tajemnice, 
i posiadał wszelką wiedzę, 
i wszelką (możliwą) wiarę, 
tak iżbym góry przenosił
a miłosci bym nie miał, 
byłbym niczym.
I gdybym rozdał na jałmużnę całą majetnosć moją, 
a ciało wystawił na spalenie,
lecz miłosci bym nie miał,
nic bym nie zyskał.
Miłosć cierpliwa jest,
łaskawa jest.
Miłosć nie zazdrosci,
nie szuka poklasku, 
nie unosi się pychą;
nie dopuszcza się bezwstydu,
nie szuka swego,
nie unosi się gniewem,
nie pamięta złego,
nie cieszy się z niesprawiedliwosci,
lecz współweseli się z prawdą.
Wszystko znosi,
wszystkiemu wierzy,
we wszystkim pokłada nadzieję,
wszystko przetrzyma.
Miłosć nigdy nie ustaje,
(nie jest) jak proroctwa, które się kończą,
albo jak dar języków, który zniknie,
lub jak wiedza, której zabraknie.
Po częsci bowiem tylko poznajemy,
po częsci prorokujemy.
Gdy zas przyjdzie to, co jest doskonałe,
zniknie to, co jest tylko częsciowe.
Gdy byłem dzieckiem,
mówiłem jak dziecko,
czułem jak dziecko, 
myslałem jak dziecko.
Kiedy zas stałem się mężem,
wyzbyłem się tego, co dziecięce.
Teraz widzimy jakby w zwierciadle, niejasno;
wtedy zas (zobaczymy) twarzą w twarz:
Teraz poznaję po częsci,
wtedy zas poznam, tak jak zostałem poznany.
Tak więc trwają wiara, nadzieja miłosć - te trzy:
Z nich zas największa jest 
                                      MIŁOSĆ.


* Imiona zmienione dla ochrony prywatnosci