Wednesday, May 10, 2017

Opera najlepsza na stres..🥀

10.23.2011
   Myslę, że można popasć w depresję słuchając ciągłych przepychanek słownych i kłótni agresywnych polityków, którzy dyskutuja, dyskutuja a naród coraz bardziej pogrąża się w biedzie. Ciekawe rownież są teorie wszystko wiedzących jasnowidzów mówiących, że swiat skończy się niedługo..... Ale podobno już data końca swiata jest przesunięta o 50 a nawet 100 lat, możemy więc spać spokojnie - do kalendarza Majów zakradła się pomyłka. Istnieje też prawdopodobieństwo, że w trakcie transformacji kalendarza dokonano przeszacowania... a to oznaczałoby, że czas wskazywany przez Majów jako schyłek mamy już za soba ?!. Natomiast ci, którzy widzą we wszystkim karę Bożą powtarzaja, że niedługo spadną na nas jeszcze większe nieszczęscia...ufff zwariowac mozna
   Rozmawiałam dzisiaj z pewnym Amerykaninem który skarżył się, że amerykański przemysł przenosi się do innych krajow typu Meksyk, Chiny czy Indie a tu nie ma pracy. W Polsce też jest podobnie i chyba wszędzie robi się to samo. Bogacze - pracodawcy myslą tylko o money - "żądza pieniądza", jak spiewała Kora, sięga już zenitu.
Mój znajomy Rosjanin, mówił kiedys, zobaczysz, wszystko pójdzie do Chin - ten kraj stanie się potęgą.. Dyrektor szkoły, w ktorej pracowałam - Polak urodzony w Ameryce, już 20 lat temu uczył dzieci chińskiego. Myslę, że co bardziej przewidujący Amerykanie czuli, że tak potoczy się polityka swiatowa.
____________________
   Skoro na swiecie taki bałagan to nie możemy dać się zwariować. Tak myslę co by było dobre aby się odprężyć. Może yoga, albo lekcje tańca albo...opera. Lubię czasami "zajrzeć" do Opery w Chicago a parę miesięcy temu, corka zaprosila mnie do Metropolitan Opera w Nowym Jorku gdzie główną rolę, Rudolfa
w La Boheme, /Cyganerii/, Giacomo Pucciniego grał Polak - Piotr Beczała, urodzony w Czechowicach-Dziedzicach.
Mamy takich wspaniałych rodakow a tak mało o nich wiemy, a tu Nowy Jork oklaskuje Polaka, tak jak na początku lat czterdziestych, poprzedniego wieku, Jana Kiepurę.
Z kolei nasz hotel tuż przy Central Park i Piątej Alei, był obok domu, w którym kiedys mieszkał Ignacy Paderewski. Parę dni temu natomiast, dostałam pocztą informacje z Martopolitan Opera, że możemy tam teraz oklaskiwać kolejnego Polaka, tym razem barytona - Mariusza Kwietnia. Mowa o słynnej operze Wolfganga Amadeusza Mozarta - Don Giovanni, czyli Rozpustnik Ukarany. Mariusz Kwiecień as Don Giovanni.
_____________________________
   To dziwne ale w Polsce w czasach komuny teatry były pełne. Być może był to sposób oderwania się od szarej rzeczywistosci, a może też były to pozostałosci przedwojennej kultury. Faktem jest, że szczegolnie do teatrów muzycznych, bo to lżejsza sztuka, oprócz tej stałej widowni, ludzie byli dowożeni z zakładów pracy, /mówiło się z humorem, że przyjechały Jeziorany/. Takie bycie w teatrze czy na różnego rodzaju koncertach było prestiżowe, ale też i potrzebne dla ducha. Wielu artystom w tym czasie żyło sie jak w raju...

____________________________
.
                                                         ...

No comments:

Post a Comment