Sunday, April 20, 2014

Pije Kuba do Jakuba


(Listopad 3, 2011)
Znani amerykańscy producenci szykują reality show o Polakach. Poszukują typowej polskiej rodziny. Przede wszystkim ma być wielopokoleniowa. Matka ma być tradycyjnie staromodną? niepracującą? żoną, dziadkowie ultrakatolikami "rzucającymi" katolickie modlitwy po polsku. Córka powinna się spotykać z kims nieodpowiednim a syn powinien mieć problemy z prawem i dużo starszą dziewczynę. Yuri Rutman - jeden z producentów mówi, że nie chodzi o przedstawienie nas w złym swietle.... Podobno już do programu zgłaszają sie chętni. Inne amerykańskie reality show, w których brali udział przedstawiciele okreslonych grup narodowosciowych,  /"Jersey Shore" - Włosi,  "Russian dolls" - Rosjanie/, wzburzyły opinię publiczną................
...............Emigrację  podzieliłabym na dwie grupy - starą i nową.
Stara to ludzie, ktorzy przyjechali tutaj dawno za chlebem, często z biednych wielodzietnych rodzin. Tylko nieliczni mieli jako takie wykształcenie. Pracowali ciężko od switu do nocy. W niedzielę obowiązkowo chodzili do koscioła. Z opowiesci wiem, że lata zarówno przedwojenne jak i powojenne w Ameryce były bardzo trudne dla Polaków. To tylko w Polsce istniała opinia, że w Ameryce dolary "leżą na ulicy" -  rzeczywistosć była inna. Natomiast nowa - dzisiejsza społecznosc Polonusów to emigracja bardziej intelektualna. To ludzie wykształceni w Polsce i mający abmicje aby ich dzieci tutaj zdobyły porządne wykształcenie. Ci ludzie pracują ciężko, często biorą po dwie prace aby tylko zbudować tu swoje gniazdo i pomóc dzieciom. Dla Amerykanow jest niezrozumiałe, że ta pani, która u nich sprząta ma dziecko lepiej wykształcone od ich dziecka. Ta kobieta, która opiekuje się dziadkiem podjeżdża drogim samochodem, czy ten chłopak który robi łazienki jest artystą z Polski. To dziwi niektórych Amerykanów, że jest tylu polskich lekarzy, nauczycieli - wykształconych na najlepszych amerykańskich uniwersytetach, adwokatów, biznesmenów itd. Powoli też pęcznieje swiat polskich artystów, dziennikarzy, polityków. Można wyliczać.... Wystarczy wziąć do ręki Informator Polonijny, wydawany przez Leszka Gila i zobaczyć ilu jest Polaków w Chicago.  Polaków, którzy pną się do góry bo wiedzą co znaczy życie w kraju bez perspektyw.... W polskch dzielnicach jest zawsze czysto. W polskich kosciołach jest tyle monumentalnego piękna i ducha modlitwy, że można się zachłysnąć ich swiętoscią.
.....To fakt, że może czasami nie reprezentujemy naszego kraju najlepiej, że pijemy dużo mocnych alkoholi, że mamy kłótliwe charaktery, że zdarzały się matki, ktore dla chleba, /?/, pozostawiły swoje dzieci w Polsce. Faktem jest też, że lubimy często przeklinać i niektórzy Amerykanie sądzą, że słowo "ku..." to cos ładnego, / ha ha/, ponieważ  tak często z "miłoscią" jest powtarzane. Nie jestesmy łatwą grupą ale na pewno nie jestesmy głupią grupą!
...
Kiedys spotkałam pewnego starszego pana - Polaka urodzonego w latach trzydziestych w Ameryce. John pamiętał język zasłyszany w rodzinnym domu i chociaż mógł mówic po angielsku to jednak chciał się pochwalić i wsród Polaków próbował mówić po polsku. Przepraszam, powiedział kiedys ale ja muszę "do wychodka". Wszyscy spojrzeli po sobie. Tymczasem on poszedł do swojego w....  nie domyslając sie, że powiedział cos z czego smieją sie współczesni Polacy, że to słowo już nie egzystuje. Po powrocie natomiast zaczął prosić o piosenkę "pije Kuba do Jakuba"...
.....Polonia teraz a Polonia dawniej to dwie kompletnie różne grupy..Nie znaczy to, że dawniejsza emigracja była głupia a obecna jest mądra. Każdej emigracji można cos wytknać... Chylę czoła przed dawną emigracją bo to oni między innymi pobudowali tak wiele pięknych kosciołów w Chicago.  Osmieszanie nas w jakims amerykanskim reality show i robienie z naszej grupy etnicznej zacofanych i niedouczonych ludzi jest żenujące. Wolałabym abysmy smali się z siebie ale... we własnym gronie. Nie jestem pewna poczucia humoru innych nacji.!...Nie jestem pewna czy to co dla nas jest smieszne będzie rownież zabawne dla nich. Ludzie innych kultur często smieją sie z innych rzeczy niż my i bawią w inny sposób niż my. Zabawne sytuacje z życia Polaków - mogą być powodem do kpin. Żarty o Polakach znowu staną się modne.
...I to nie znaczy, że nie mamy dystansu do siebie.
                                                          Być maskotką dla innych? Po co?

No comments:

Post a Comment