Przed laty, chyba był rok 1980, szłam do koscioła położonego
w malowniczej miejscowosci na południu Polski.
Ktos mnie zatrzymał.
Widzisz tego mężczyznę?
- Którego?
No tego, co tam rozmawia.
- A kto to jest?
Starsza kobieta przysunęła się do mojego ucha:
Ten mężczyzna ma na sumieniu gwałt na Żydówce.
- Jakiej Żydówce, zapytałam
W czasie II wojny, w sąsiedniej wsi, zgwałcił Żydówkę.
- I co?
I nic - odparła.
- A co z Żydówką?
Wyjechała z rodziną.
- A on tak żyje sobie?..
On jest ważny w okolicy.
Popatrzyłam na niego, trzymał się dobrze, a miał już ponad 80 lat....
Pomimo, że minęło tyle lat, ludzie o tym wydarzeniu, mówili szeptem
__________________
No comments:
Post a Comment