Na Onet.pl przeczytałam taką informację:
"Papieża Franciszka czeka intensywny rok 2015, planuje on
kontynuować reformę kurii rzymskiej, walkę z nadużyciami seksualnymi
i bogactwem w Kosciele katolickim. Papież zapowiada dalszą kontynuację
linii "zera tolerancji" w tych sprawach.
Franciszek planuje także zmiany dotyczące spraw małżeństwa i rodziny..."
Zobaczymy, ponieważ aktualnie Kosciół Katolicki często, powiedziałabym,
tych ludzi odgania..Jak? Podam przykład. Za parę dni idziemy na wesele.
Przyjęcie odbędzie się w Chicago - Downtown.
Paul* - pan młody od dziecka uczył się religii. Ukończył jezuicką prywatną
srednią szkołę w Glenview, oraz prywatne studia na uniwersytecie jezuickim w stanie Missouri..
Jest wychowany w rodzinie katolickiej i wierzy w Boga.
Jego wybranka Miriam* jest Żydówką, połączyła ich miłosć, są do siebie podobni.
Szanują odmiennosć kultur, w których wyrosli. Nie zamierzają nic zmieniać.
W planach Miriam i Paul był slub, na którym byłby rabin i ksiądz katolicki,
aby udzielić im błogosławieństwa na dalszą wspólną drogę.
Tymczasem jak się okazuje ksiądz katolicki odmawia błogosławieństwa.
Warunek? Miriam musi podpisać, że dzieci będą wychowywane w wierze katolickiej...
Ona nie chce kłamać bo nie wie jak będzie. Chce być uczciwa.
Gdy są swięta żydowskie Hanukkah, on idzie do jej rodzinnego domu, gdy Wigilia,
ona u niego łamie się opłatkiem
Ktos powie, małżeństwo bez sensu? Niekoniecznie. W Ameryce jest 22% Katolików.
Więcej jest Chrzescijan różnej masci. Ale są też Żydzi, Muzułmanie, Hinduisci, etc..
Spotkać kogos z tej samej religii na swojej drodze życia, często graniczy z cudem.
Bo przecież nikt nie ma napisane na czole w kogo wierzy.
W tym wszystkim przewija sie pytanie, jak można odmówić błogosławieństwa w takiej sytuacji.
Miriam i Paul zadecydowali, że będzie tylko sędzia, czyli slub cywilny
Prawo koscielne jest scianą oddzielającą ludzi od Boga.
......Na ich slubie Marlena (córka) będzie czytać Hymn o Miłosci Sw. Pawła
Gdybym mówił językami ludzi i aniołów,
a miłosci bym nie miał,
stałbym się jak miedź brzęcząca albo cymbał brzmiący.
Gdybym też miał dar prorokowania
i znał wszystkie tajemnice,
i posiadał wszelką wiedzę,
i wszelką (możliwą) wiarę,
tak iżbym góry przenosił
a miłosci bym nie miał,
byłbym niczym.
I gdybym rozdał na jałmużnę całą majetnosć moją,
a ciało wystawił na spalenie,
lecz miłosci bym nie miał,
nic bym nie zyskał.
Miłosć cierpliwa jest,
łaskawa jest.
Miłosć nie zazdrosci,
nie szuka poklasku,
nie unosi się pychą;
nie dopuszcza się bezwstydu,
nie szuka swego,
nie unosi się gniewem,
nie pamięta złego,
nie cieszy się z niesprawiedliwosci,
lecz współweseli się z prawdą.
Wszystko znosi,
wszystkiemu wierzy,
we wszystkim pokłada nadzieję,
wszystko przetrzyma.
Miłosć nigdy nie ustaje,
(nie jest) jak proroctwa, które się kończą,
albo jak dar języków, który zniknie,
lub jak wiedza, której zabraknie.
Po częsci bowiem tylko poznajemy,
po częsci prorokujemy.
Gdy zas przyjdzie to, co jest doskonałe,
zniknie to, co jest tylko częsciowe.
Gdy byłem dzieckiem,
mówiłem jak dziecko,
czułem jak dziecko,
myslałem jak dziecko.
Kiedy zas stałem się mężem,
wyzbyłem się tego, co dziecięce.
Teraz widzimy jakby w zwierciadle, niejasno;
wtedy zas (zobaczymy) twarzą w twarz:
Teraz poznaję po częsci,
wtedy zas poznam, tak jak zostałem poznany.
Tak więc trwają wiara, nadzieja miłosć - te trzy:
Z nich zas największa jest
MIŁOSĆ.
* Imiona zmienione dla ochrony prywatnosci
No comments:
Post a Comment