Ostatnio trochę mniej piszę, tak wiele spraw się nałożyło...
Nie znaczy jednak, że zamierzam stanąć. Raczej zamierzam przeczekać ten zajęty czas,
i ustabilizować się na nowo. Nieraz jest tyle do zrobienia, że można zwariować, lecz życie to walka, przynajmniej dla mnie.
Im człowiek starszy tym ze wszystkim trudniej. Oglądanie sie na innych nie ma sensu.
Chociaż dopada nas zmęczenie, nie warto się rozczulać nad sobą, tylko uparcie isć do przodu.
Nawet po "milimetrze".
Warto też dbać o siebie, i pozwolić sobie czasem na chwilę odprężenia, (fryzjer, obiad w restauracji, koncert). A własnie, we wtorek 2-go października, byłam z mężem na koncercie grupy jazzowej - Antykwariat - oraz Marleny Dzis (córki), i Łukasza Malewicza w Chicago Public Library.
WOW - to było wspaniałe uczucie ich słuchać i oglądać.
Sławek Bielawiec dobrze powiedział. Czas by postrzegano nas jako dynamiczną grupę etniczną, zdolną
i mądrą, otwartą na swiat i nowe trendy. Nie skłóconą i wiecznie narzekającą. Czas by nie kojarzono nas tylko z pierogami, kapustą i kiełbasą. Ja dodałabym jeszcze, by nie kojarzono nas z polką, ha ha ha.
_____W każdą niedzielę od 8 do 10 rano, na WPNA 1490 am mam swój "występ" w moim
autorskim programie - Radio Dzisiaj
I chociaż jestem zmęczona porannym wstawaniem, to jednak dyscyplina, jaką sobie narzuciłam, pomaga mi żyć i utrzymać mózg w dobrej kondycji.. Generalnie uważam, że dyscypina dobrze wpływa na nasze zdrowie, natomiast na powodzenie - pokora.
Kochani już jesień. Seweryn Krajewski spiewał:
Jesienne chmury znów pędzi wiatr
w dalekie strony w daleki swiat
zielone drzewa, które chroniły nas
w zółte kolory zamienił czas
Saturday, October 6, 2012
Sunday, August 5, 2012
Lepper...
/22.8.2011/
Trudno mi uwierzyć w samobójstwo Andrzeja Leppera.
Zbyt mocno dbał o swój wizerunek przez lata, aby taką smiercią
go "splamić", aby pozwolić mediom, którymi gardził, pastwić się
nad sobą po smierci....
________________
W piątek, 5-go sierpnia 2011, w TVN 24 cały dzień na ekranie
pojawiał się żółty pasek, szerokosci niemal połowy ekranu,
informujący, że Lepper się powiesił...I natychmiast dyskusje w telewizji
na jego temat, od razu, jakby ci ludzie czekali na tę chwilę w studiu.
A LEPPEROWI JESZCZE NIE OSTYGŁY NOGI....
Ktos kto rządzi TVN, wie jak oddziaływać na podswiadomosć
telewidzów. Tak jak kiedys po tragedii prezydenckiego samolotu,
od razu obarczono winą prezydenta, później generała, by następnie
obarczyć personalnie pilotów, tak i teraz od razu wyrok.
Słowa puszczonego w eter nie cofnie się już.. Pierwsza wersja poszła.
Czy będzie druga? Zobaczymy, albo raczej... nie dowiemy sie wcale.
Coraz częsciej mówi się, że jednak to nie było samobójstwo,
nie było przyczyn. Andrzej Lepper był człowiekiem walecznym,
walił z mostu nie dobierał słów, nie bawił się w konwenanse.
Jedak obserwując "zza morza" tempo wyjasniania zagadkowych
smierci w Polsce smiem przypuszczać, że prawdziwa przyczyna
smierci Leppera pozostanie tajemnicą
_____________________
Trudno mi uwierzyć w samobójstwo Andrzeja Leppera.
Zbyt mocno dbał o swój wizerunek przez lata, aby taką smiercią
go "splamić", aby pozwolić mediom, którymi gardził, pastwić się
nad sobą po smierci....
________________
W piątek, 5-go sierpnia 2011, w TVN 24 cały dzień na ekranie
pojawiał się żółty pasek, szerokosci niemal połowy ekranu,
informujący, że Lepper się powiesił...I natychmiast dyskusje w telewizji
na jego temat, od razu, jakby ci ludzie czekali na tę chwilę w studiu.
A LEPPEROWI JESZCZE NIE OSTYGŁY NOGI....
Ktos kto rządzi TVN, wie jak oddziaływać na podswiadomosć
telewidzów. Tak jak kiedys po tragedii prezydenckiego samolotu,
od razu obarczono winą prezydenta, później generała, by następnie
obarczyć personalnie pilotów, tak i teraz od razu wyrok.
Słowa puszczonego w eter nie cofnie się już.. Pierwsza wersja poszła.
Czy będzie druga? Zobaczymy, albo raczej... nie dowiemy sie wcale.
Coraz częsciej mówi się, że jednak to nie było samobójstwo,
nie było przyczyn. Andrzej Lepper był człowiekiem walecznym,
walił z mostu nie dobierał słów, nie bawił się w konwenanse.
Jedak obserwując "zza morza" tempo wyjasniania zagadkowych
smierci w Polsce smiem przypuszczać, że prawdziwa przyczyna
smierci Leppera pozostanie tajemnicą
_____________________
Monday, July 16, 2012
Bluźnierstwo Madonny
W Warszawie, w rocznicę wybuchu Powstania Warszawskiego, 1 sierpnia - 3 października 1944,
odbędzie się wielki koncert Madonny. Katolicka Krucjata Młodych ogłasza akcję, "Nie idę na koncert Madonny". W chwili gdy cała stolica obchodzić będzie kolejną rocznicę wybuchu powstania, Madonna, nie po raz pierwszy zresztą, chce zakpić z Polaków...
Podczas koncertów obraża ona Jezusa, podpala krzyże na scenie, zakładając koronę cierniową. Propaguje homoseksualizm, całując się z innymi kobietami, a także promuje pornografię, wykonując obrzydliwe gesty i pozy. "Swiatowa gwiazda" zaspiewa na Stadionie Narodowym.
Powstał już nawet plakat. Madonna w koncertowej pozie, na tle zdjęcia z walk powstańczych i hasło, "zdecydujesz z kim się spotkasz". Czy pójdziesz na grób babci walczącej w Powstaniu Warszawskim,
czy na koncert?
Rodzi się pytanie, czy zgoda na ten koncert, własnie 1-go sierpnia, była słuszna. Ktos może powiedzieć - ależ tak, jak najbardziej. Jednak nie zapominajmy, że to dzień pamięci narodowej. Wyobraźmy sobie Madonnę, że zakłada muzułmańską chustę, i kpi z Mahometa. Już Muzułmanie zrobiliby jej przywitanie!
Albo Żydzi, ci także nie powoliliby na taką bluźnierczą ingerencję w religię i tradycję.
Tak naprawde nie rozumiem dlaczego ludzie zachwycają się tego rodzaju artyzmem. Madonna nigdy nie miała wilkiego głosu, miała za to wielki tupet. Jej kariera to seksualne zachowania na scenie, i szokujące efekty scenieczne. Z prawdziwym artyzmem nie ma to nic wspólnego - prawdziwy artyzm broni się sam.
W Ameryce Madonna już nie ma co robić. Wybiera więc wschodnią Europę, bo tam o zachwyt łatwiej.
W 2009 roku występowała w Warszawie, w dniu 15-go sierpnia, w swięto Matki Boskiej Zielnej.
Dlaczego organizatorzy wybierają takie daty, czyżby to był zbieg okolicznosci?
Nie trzeba być specjalnie bystrym aby zauważyć, że to celowe działanie.
Ktos pluje nam w twarz. Czy znowu odpowiemy, że pada deszcz?
Chicago 2012
odbędzie się wielki koncert Madonny. Katolicka Krucjata Młodych ogłasza akcję, "Nie idę na koncert Madonny". W chwili gdy cała stolica obchodzić będzie kolejną rocznicę wybuchu powstania, Madonna, nie po raz pierwszy zresztą, chce zakpić z Polaków...
Podczas koncertów obraża ona Jezusa, podpala krzyże na scenie, zakładając koronę cierniową. Propaguje homoseksualizm, całując się z innymi kobietami, a także promuje pornografię, wykonując obrzydliwe gesty i pozy. "Swiatowa gwiazda" zaspiewa na Stadionie Narodowym.
Powstał już nawet plakat. Madonna w koncertowej pozie, na tle zdjęcia z walk powstańczych i hasło, "zdecydujesz z kim się spotkasz". Czy pójdziesz na grób babci walczącej w Powstaniu Warszawskim,
czy na koncert?
Rodzi się pytanie, czy zgoda na ten koncert, własnie 1-go sierpnia, była słuszna. Ktos może powiedzieć - ależ tak, jak najbardziej. Jednak nie zapominajmy, że to dzień pamięci narodowej. Wyobraźmy sobie Madonnę, że zakłada muzułmańską chustę, i kpi z Mahometa. Już Muzułmanie zrobiliby jej przywitanie!
Albo Żydzi, ci także nie powoliliby na taką bluźnierczą ingerencję w religię i tradycję.
Tak naprawde nie rozumiem dlaczego ludzie zachwycają się tego rodzaju artyzmem. Madonna nigdy nie miała wilkiego głosu, miała za to wielki tupet. Jej kariera to seksualne zachowania na scenie, i szokujące efekty scenieczne. Z prawdziwym artyzmem nie ma to nic wspólnego - prawdziwy artyzm broni się sam.
W Ameryce Madonna już nie ma co robić. Wybiera więc wschodnią Europę, bo tam o zachwyt łatwiej.
W 2009 roku występowała w Warszawie, w dniu 15-go sierpnia, w swięto Matki Boskiej Zielnej.
Dlaczego organizatorzy wybierają takie daty, czyżby to był zbieg okolicznosci?
Nie trzeba być specjalnie bystrym aby zauważyć, że to celowe działanie.
Ktos pluje nam w twarz. Czy znowu odpowiemy, że pada deszcz?
Chicago 2012
Monday, May 14, 2012
Dalajlama
Dobre rady na udane życie
1. Miej na uwadze, że wielkie miłosci i osiągnięcia niosą ze sobą wielkie ryzyko.
2. Z każdej porażki wyciągaj naukę.
3. Stosuj zasadę "trzech S"
- Szanuj siebie
- Szanuj innych
- Stań się odpowiedzialny za wszystkie swoje działania.
4. Poznaj zasady abys umiał je złamać - kiedy będzie trzeba.
5. Nie pozwól aby małe nieporozumienie zepsuło ważny związek.
6. Kiedy zdasz sobie sprawę, że popełniłes błąd natychmiast zacznij go naprawiać.
7. Codziennie spędź nieco czasu w samotnosci.
8. Pamiętaj, że czasami milczenie jest najlepszą odpowiedzią.
9. Żyj dobrze i uczciwie. Na starosć bedziesz mógł spojrzeć wstecz i radować się swoim życiem.
10. Kiedy nie zgadzasz sie z kims kogo kochasz, bierz pod uwagę tylko obecny problem.
Nie wracaj do dawnych sporów.
11. Dziel się swoją wiedzą, to sposób na niesmiertelnosć.
12. Raz do roku pojedź w miejsce, w którym jeszcze nie byłes.
13. Pamiętaj, że dobry związek to taki, w którym wzajemna miłosć
przeważa nad wzajemną potrzebą.
14. Pamiętaj, że czasami nie otrzymanie tego czego pragniesz, jest niezwykłym fartem
15. Oceniaj swój sukces w funkcji tego, czego musiałes sie zrzec, żeby go osiagnąć
16. Otwórz się na zmainy ale nie zmieniaj swoich zalet.
17. Podstawą twojego życia jest dom pełen miłosci.
18. Bądż dobry dla Matki Ziemi.
19. W kochaniu i gotowaniu zatracaj się zupełnie.......
....................
Duchowy przywódca Tybetańczyków, Dalajlama XIV otrzymał 14 maja 2012 nagrode Templetona
wartą 1.7 mln dol., przyznawaną za ukazywanie więzi między nauką a religią. Dalajlama, odebrał ją w londyńskiej katedrze sw. Pawła i poiformował o przekazaniu na cele charytatywne.
Templeton Prize jest najwiekszą na swiecie indywidualną, coroczną nagrodą pieniężną, przyznawaną pojedyńczemu człowiekowi.
Dalajlama kiedys powiedział o sobie:
"Moją religią jest DOBROĆ"................
1. Miej na uwadze, że wielkie miłosci i osiągnięcia niosą ze sobą wielkie ryzyko.
2. Z każdej porażki wyciągaj naukę.
3. Stosuj zasadę "trzech S"
- Szanuj siebie
- Szanuj innych
- Stań się odpowiedzialny za wszystkie swoje działania.
4. Poznaj zasady abys umiał je złamać - kiedy będzie trzeba.
5. Nie pozwól aby małe nieporozumienie zepsuło ważny związek.
6. Kiedy zdasz sobie sprawę, że popełniłes błąd natychmiast zacznij go naprawiać.
7. Codziennie spędź nieco czasu w samotnosci.
8. Pamiętaj, że czasami milczenie jest najlepszą odpowiedzią.
9. Żyj dobrze i uczciwie. Na starosć bedziesz mógł spojrzeć wstecz i radować się swoim życiem.
10. Kiedy nie zgadzasz sie z kims kogo kochasz, bierz pod uwagę tylko obecny problem.
Nie wracaj do dawnych sporów.
11. Dziel się swoją wiedzą, to sposób na niesmiertelnosć.
12. Raz do roku pojedź w miejsce, w którym jeszcze nie byłes.
13. Pamiętaj, że dobry związek to taki, w którym wzajemna miłosć
przeważa nad wzajemną potrzebą.
14. Pamiętaj, że czasami nie otrzymanie tego czego pragniesz, jest niezwykłym fartem
15. Oceniaj swój sukces w funkcji tego, czego musiałes sie zrzec, żeby go osiagnąć
16. Otwórz się na zmainy ale nie zmieniaj swoich zalet.
17. Podstawą twojego życia jest dom pełen miłosci.
18. Bądż dobry dla Matki Ziemi.
19. W kochaniu i gotowaniu zatracaj się zupełnie.......
....................
Duchowy przywódca Tybetańczyków, Dalajlama XIV otrzymał 14 maja 2012 nagrode Templetona
wartą 1.7 mln dol., przyznawaną za ukazywanie więzi między nauką a religią. Dalajlama, odebrał ją w londyńskiej katedrze sw. Pawła i poiformował o przekazaniu na cele charytatywne.
Templeton Prize jest najwiekszą na swiecie indywidualną, coroczną nagrodą pieniężną, przyznawaną pojedyńczemu człowiekowi.
Dalajlama kiedys powiedział o sobie:
"Moją religią jest DOBROĆ"................
Thursday, February 2, 2012
Inwazja zła
Chicago, styczeń 2012
Zło to bezrobocie lub niewolnicza praca u kapitalisty, którego skromnie nazywa sie pracodawcą.
Zło to ludzie żebrzący na ulicach. To tysiące dziewczyn "tirowek" stojących przy drogach w Polsce.
Zło to ludzie o milionowych dochodach pławiący się w luksusach, gdy obok nich nędzarze nie mają co jesć.
Może czas przestać mówic o ciężkim życiu w komunie, a zacząc mysleć o dniu dzisiejszym, który jest stokroć gorszy. Wystarczy przejsć się po wyludnionych wsiach, i nie żyć w sztucznym swiecie, w którym rozpamiętuje się tylko przeszłosć. Cos niedobrego się dzieje. Ludzie są jak sztuczne roboty.
W jakim kierunku pójdzie człowiek, czy pozwoli się zatracić?
Muzeum sztuki współczesnej w Krakowie prezentuje kolejne kontrowersyjne ekspozycje. Na ulicy Lipowej od 4-go listopaada krakowianie mogą "podziwiać" cos, co dyrekcja publicznego muzeum nazwała sztuką!!
Wsród promowanych pseudo-artystów znalazł się niejaki Gunter Brus, Austriak, inicjator nurtu w tzw. "sztuce współczesnej" zwanego akcjonizmem wiedeńskim. Człowiek ten zasłynął występami podczas których oddawał mocz do szklanki, po czym go wypijał, wysmarował swoje ciało kałem, a także publicznie masturbował się i wymiotował, spiewając jednoczesnie austriacki hymn narodowy.
W głównym punkcie wystawy prezentowany jest film zatytułowany..."teatr orgii misteriow", zawierający zapis słynnego występu "artysty". Rozpoczyna go scena, w której grupa młodych ludzi skupiona wokół zabitej swini odtwarza rytuał modlitewny. W następnej scenie widzimy już przytwierdzoną do sciany, patroszoną swinię, której organy posłużą uczestnikom występu do obrzucenia nagiej kobiety i mężczyzny, ukrzyżowanych w bezposrednim otoczeniu zwierzęcia. Ich ciała, jak i wypatroszona swinia, są rownież stale polewane czerwoną cieczą, imitujacą krew. Kolejne sceny to powtarzany schemat biczowania szczątków zwierząt i przytwierdzania do krzyża kolejnych ludzi, znow obrzucanych wnętrznosciami swinii.
Na wystawie możemy ponadto obejrzeż kilkadziesiąt zdjęć i obrazów, w których dominują nagie ciała, stylizowane na pokryte krwia ofiary rytualnych morderstw lub psychopatycznych samookaleczeń...........Autorzy poszczególnych "dzieł" chcą przykuwać uwagę odbiorcy jawną pornografią, zestawioną z różnego rodzaju dewiacjami seksualnymi i niebotyczną iloscią farby w kolorze krwi.
Na zdjęciach każdy widz muzeum może obejrzeć obrzydliwy rytuał kastracji mężczyzny, dokonywany z uzyciem fragmentów ciał zwierząt.
Czy mam dalej pisać, bo to jeszcze nie koniec...? Czy o taką demokrację nam chodziło? A uczono nas, że trzeba patrzeć na rzeczy piękne.
...
...............
Sunday, January 8, 2012
Wędrówki muzyczne
26-go listopada 2011, w Lyric Opera w Chicago obejrzałam "Borisa Godunova", Modesta Mussorgskiego. Opera, po raz pierwszy była wystawiona w St. Petersburgu w 1874 roku. Pierwsze wystawienie w Lyric Opera w 1958. Aktualnie, pod batutą Sir Andrew Davis. Utwór jest dramatem historycznym opisujacym mechanizmy władzy w XVII - wiecznej Rosji, choć jego przesłanie - los rządzonego ludu i poczynanie władzy, - pozostaje uniwersalne. Przedstawienie wyrasta z szekspirowskiej wizji historii, w której pierwsza zbrodnia popełniona w celu zdobycia władzy, nieuchronnie pociaga za sobą kolejne. Serie może przerwać dopiero krwawa detronizacja uzurpatora. Reżyser, Stein Winge, bezlitosnie obnaża zakulisowe walki o tron, wpływ mediow na kreowanie i strącanie z piedestału kolejnych idoli masowej wyobraźni, manipulacje odczuciami tłumu. Całe dzieło zostało wykonane w języku rosyjskim /z angielskimi napisami/, przez artystów opery chicagowskiej!?
Lyric Opera zapełniona do ostatniego miejsca.
....Pomyslałam, dlaczego "Halka" Moniuszki, nigdy nie była wystawiona w Lyric Opera, po polsku...?
Co prawda w Lyric miała swoja prapremierę opera, - sceniczne oratorium, Krzysztofa Pendereckiego,
"Raj Utracony", w 1978 roku, ale tylko z polskimi napisami...
Drugim miejscem na szlaku przedswiątecznych
wędrówek, był przepiękny kosciół katolicki, Techny Towers Conference & Retreat Center, przy 2001 Waukegan Road w Northbrook IL, gdzie odbył się koncert muzyki barokowej, "Music of the Baroque Chorus and Orchestra", /Jane Glover- Music Director/. Tego typu koncery odbywają sie tam zawsze a
szczególnie w okresie Swiąt Bożego Narodzenia. Pomimo drogich biletów sala była pełna. Koncert był tak wyreżyserowany, że pomiędzy jednym utworem a drugim, nie było prawie przerwy. Krystaliczne wręcz brzmienie chóru i orkiestry, w perfekcyjnie dostosowanym koscielnym miejscu sprawiło, że można było odpocząć i nasycic się intelektualnie muzyką wielkich kompozytorów baroku.
Oczywiscie w koncercie brała udział moja córka, Marlena Dzis. To dzięki niej mogłam doswiadczać
tak wspaniałych wrażeń....
I - "The Magic of Christmas" - to przedstawienie, które moglismy obejrzeć 11-go grudnia,
w Copernicus Center w Chicago. Trzy panie, Barbara Bilszta, Agata Paleczny i Anna Krysińska,
połączyły swe siły i powstało jedno wielkie widowisko. Wielkie brawa za pomysł!
Przychodzimy Wam staropolskim obyczajem powinszować na te Swięta i Nowy Rok. Nowina radosna,
że Pan się narodził, i wszystkich skłóconych ze sobą pogodził. Oby się tak rzeczywiscie stało, ponieważ silniejszy jest ten, kto pogodnie patrzy na życie.
grudzień 2011
Lyric Opera zapełniona do ostatniego miejsca.
....Pomyslałam, dlaczego "Halka" Moniuszki, nigdy nie była wystawiona w Lyric Opera, po polsku...?
Co prawda w Lyric miała swoja prapremierę opera, - sceniczne oratorium, Krzysztofa Pendereckiego,
"Raj Utracony", w 1978 roku, ale tylko z polskimi napisami...
Drugim miejscem na szlaku przedswiątecznych
wędrówek, był przepiękny kosciół katolicki, Techny Towers Conference & Retreat Center, przy 2001 Waukegan Road w Northbrook IL, gdzie odbył się koncert muzyki barokowej, "Music of the Baroque Chorus and Orchestra", /Jane Glover- Music Director/. Tego typu koncery odbywają sie tam zawsze a
szczególnie w okresie Swiąt Bożego Narodzenia. Pomimo drogich biletów sala była pełna. Koncert był tak wyreżyserowany, że pomiędzy jednym utworem a drugim, nie było prawie przerwy. Krystaliczne wręcz brzmienie chóru i orkiestry, w perfekcyjnie dostosowanym koscielnym miejscu sprawiło, że można było odpocząć i nasycic się intelektualnie muzyką wielkich kompozytorów baroku.
Oczywiscie w koncercie brała udział moja córka, Marlena Dzis. To dzięki niej mogłam doswiadczać
tak wspaniałych wrażeń....
I - "The Magic of Christmas" - to przedstawienie, które moglismy obejrzeć 11-go grudnia,
w Copernicus Center w Chicago. Trzy panie, Barbara Bilszta, Agata Paleczny i Anna Krysińska,
połączyły swe siły i powstało jedno wielkie widowisko. Wielkie brawa za pomysł!
Przychodzimy Wam staropolskim obyczajem powinszować na te Swięta i Nowy Rok. Nowina radosna,
że Pan się narodził, i wszystkich skłóconych ze sobą pogodził. Oby się tak rzeczywiscie stało, ponieważ silniejszy jest ten, kto pogodnie patrzy na życie.
grudzień 2011
Sunday, January 1, 2012
Polska w zaniku
W dowcipie z czasow, kiedy Polska była zadlużona /tylko/ na 25 mld dolarów, Zenon Laskowik poucza Bohdana Smolenia, by zamiast marzekać, że samochód nie nadaje sie do użytku, bo ma zepsute jedno koło, mówił, że trzy koła są sprawne. Taka informacja nie tylko jest zgodna z prawdą, ale brzmi o wiele lepiej. Ten stary dowcip pokazywał, jak działała ówczesna propaganda, i mimo upływu czasu pasuje on do polskiej rzeczywistosci, po tzw. transformacji ustroju. O tym w jakim kierunku zmierza dzis Polska, wiemy tylko tyle, ile pokażą nam media i władza, a te w większosci nadal trwają w przeswiadczeniu, że samochod jest sprawny, bo ma aż "trzy dobre koła"! Jak ma bezpiecznie rozwijać się kraj, który pozbawił się przemysłu, zlikwidował stocznie, kopalnie, sprzedał większosć strategicznego majątku narodowego, zredukował i rozbroił własną armię, wyzbył sie banków, oddając je w obce ręce, w końcu bezkrytycznie scedował swoje prawo, i polityczne decyzje, na rzecz Unii Europejskiej? Jakie perspektywy ma kraj, który dopiero niedawno spłacil swoje dlugi z lat 70.?. a już dzis jest realnie zadlużony na 3 biliony złotych, wliczając w dług publiczny system ochrony zdrowia i ubezpieczeń społecznych. Taki kraj może tylko wegetować i wisieć u klamki możnych i bogatych. Ludnosć takiego wyzbytego własnosci kraju może liczyć jedynie na pracę w handlu, usługach, czy na zachodzie.. W minionych 25 latach Polska pozbyła się prawie 1.5 miliona swoich obywateli, szukających dla siebie lepszych perspektyw w bogatszych krajach.......
...................................................
Chicago, styczeń 2012
Subscribe to:
Posts (Atom)