I znowu problem, czy zwłoki kremować czy zostawic w stanie naturalnym. Ciężki temat.
Kosciół raczej nakazuje normalny pochówek, bo spopielanie zwłok to pogański obyczaj. Może i tak. Lecz nie mogę się oprzec wrażeniu, że ta forma jest dla mnie bardziej estetyczna. Tylko te płomienie - uhhgg. Ale przeciez człowiek już nic nie czuje....
..............
Pamiętam gdy w Ameryce na początku pracowałam jako zastępcza pomoc pielęgniarska, agencja wysłała mnie do kobiety o imieniu Petronela, ktora ważyła ponad 400 funtów. Byłam przerażona więc aby tego nie okazać, próbowałam wdać się w rozmowę. Pytam więc Petronelę, a... kiedy umarł twój mąż? - 15 lat temu odpowiada, a na którym cmentarzu leżą jego zwłoki, uprzejmie zagaduję. Zwłoki? na cmentarzu? zdziwiła się - stoją w moim pokoju !! Jak to w twoim pokoju, wytrzeszczam oczy. Tak odpowiada,
przez te wszystkie lata on jest blisko mnie. - Urna jest schowana między książkami..
Myslę, że jak tak dalej pójdzie z obecnym kryzysem to ludzie mogą zacząć robic tak jak Petronela. ...
Albo jak w Złotopolskich, można prochy rozsiać po polu, lub też, jak było w przypadku Marii Callas - słynnej spiewaczki, wysypać prochy do morza...Opcji jest wiele. Ale teraz poważnie.
Kremacje zwłok stosowano już od wieków w Indiach, u Greków, Rzymian, a takze wsród Słowian.
Cywilizacja chrzescijańska przez całe wieki odnosiła sie krytycznie do kremacji. Obecnie podejscie do niej zaczyna się zmieniac, ale czy na pewno?
W Polsce działa kilka spopielarni: między innymi w Warszawie, Poznaniu, Wrocławiu...
Mała popularnosć kremacji jest zrozumiała ze względu na nasze trudne doswiadczenia historyczne.
- Przypomina rodakom II wojnę swiatową i krematoria w obozach zagłady. Kosciół rzymsko-katolicki do tej formy pochówku ma jednak wiele zastrzeżeń, chociaż na nią pozwala od 1963 roku.
Względy higieniczno-ekologiczne przemawiają za, szczególnie w dużych miastach, gdzie dochodzi do zanieczyszczenia wód gruntowych. Współczesne piece nie stanowią zagrożenia dla srodowiska - spalają w sposób bezdymny i bezzapachowy. Tradycyjna metoda jest droższa. Oszczędnosć kosztów jest więc niewspółmierna do kosztów związanych z kremacją. Ksiądz zawsze nad trumną mówi: z prochu powstałes i w proch się obrócisz....
Smutny temat, jesień, i swięto zmarłych....Myslę, że wiele jest do pokonania w naszej kulturze.
_____________
Podobnie ma się sprawa z oddawaniem organów.
Parę lat temu na uczelni w Nowym Orleanie zdarzyło się cos tragicznego. Student na wskutek nieszczęsliwego upadku stracił przytomnosć. Po paru dniach lekarze orzekli, że nie ma szans na życie.
Cała rodzina, która się zebrała przy jego łóżku zadecydowała, że skoro ich syn i brat nie ma szans na życie,
to niech przynajmniej uratuje inne. Pobrano jego organy i szesć smigłowców poleciało w różne strony Ameryki....Szesć żyć zostało uratowanych...
No comments:
Post a Comment