Niejaki Nergal - Adam Darski, lider grupy Behemoth, drze Biblie na scenie w Gdańsku w 2007 roku w czasie koncertu. Po 4 latach sądy go uniewinniają, kosciół potępia, chociaż nie mówi jednym głosem, a ludzie aby nie pokazac, że sa zacofani, milcza - to znaczy gadaja tu i tam ale jakos to anemicznie brzmi. Oczywiscie można powiedzieć no cóż, artysci zachowuja sie różnie i po prostu nie zwracać uwagi aby temu gwiazdorowi nie przysparzać sławy. Znamy różne podobne zachowania z przeszłosci. Madonna aby zdobyc sławe, nie wahała sie na scenie zachowywac jak rozpustnica, a kiedy przestały już szokować wisiory z krucyfiksem umieszczane w pończochach czy kolczyki w kształcie krzyża Madonna "ukrzyżowała" się na scenie podczas koncertu i założyła korone cierniową......Lady GaGa na premierze teledysku Alejando beszczesciła krzyż i różaniec. Z kolei Sinead O'Conner z Irlandii, w latach dziewięćdziesiątych, podarla zdjecie Papieża na scenie... Zapewne takich artystycznych dewiacji można by jeszcze znaleźć więcej...
Piosenkarka Katy Perry powiedziała, że nie rozumie artystów, którzy wykorzystują religię do promocji swoich płyt lub urozmaicania show.
Osobiscie myslę, że gdy chce się zyskac wieksza sławe to nie trzeba sie aż uciekać do takich sposobów. Jednak niektórzy ludzie sceny uważaja, że nie ważne co mówią inni - ważne aby mówili...
To prawda, że w Polsce jest demokracja i sądy "musza" tak poniekąd postepowac, ale sądy powinny uwzględnić to, że własnie w Polsce mamy 80% Katolikow! - a z wiekszosćia trzeba sie liczyć. Wyobrażam sobie co by sie działo gdyby ktos podarł na scenie żydowska Tore albo islamski Koran. Taka osoba musiałaby sie chyba wyprowadzic z kraju, a krzyk byłby na całej kuli ziemskiej....... Myslę, że ignorowanie takiej sytuacji w Polsce może doprowadzic do kompletnego zachwiana demokracji i wartosci chrzescijańskich.
W Ameryce zapewne sądy też by go uniewinniły, lecz w Ameryce jest tygiel kulturowy i religijny, natomiast w Polsce wartosci katolickie budowane są od wiekow. Dlatego tacy muzycy jak Darski powinni o tym wiedziec, sądy rownież, tym bardziej, że na jego koncertach jest dużo agresji i satanistycznych zachowań,
- a to z kolei nie jest dobre dla i tak już emocjonalnie osłabionego, młodego społeczeństwa.
Podobno Nergal jest historykiem wiec moglby zainicjowac dyskusje na temat prawd zawartych w Biblii lub, /jego zdaniem/, ewentualnych kłamstw. Darcie Biblii na scenie to gra pod publiczke, to gra na efekt. To wykorzystywanie religii do celów marketingowych. Dlatego jestem przekonana, że Darskiemu chodzilo tylko o wywołanie artystycznego zamieszania wokół swojej osoby.
Kopiowanie takich wypaczonych zachowań, nie mających nic wspólnego z artyzmem, jest po prostu żałosne i pokazuje kompletny brak klasy i szacunku dla ludzi, ktorzy często dzięki wierze odzyskują zdrowie i radosć życia.
Tak jak publicznosć pytała, czy Madonna musi wisieć na krzyżu żeby spiewać? Tak w przypadku Nergala trzeba zapytać, czy on musi drzeć Biblie aby istnieć na scenie?
No comments:
Post a Comment