(Chicago 2012)
Juz Czesław Niemen spiewał:
Dziwny jest ten swiat, gdzie jeszcze wciąż miesci się wiele zła,
I dziwne jest to, że od tylu lat człowiekiem gardzi czlowiek....
Zaiste dziwny. No bo jak wytłumaczyć, że różne tragiczne wydarzenia przyjmujemy z coraz większym spokojem, niejako przyzwyczajamy się, że na tym swiecie jest tyle zła. Owszem, oglądamy telewizję, słuchamy wiadomosci radiowych, kiwamy głowami, że ten swiat zwariował, następnie wsiadamy do samochodu i jedziemy do pracy. Po paru dniach już coraz mniej rozmawiamy o tym, co się wydarzyło. Nowe wydarzenia przykrywają stare. Jestesmy bezsilni. Mówimy - taki teraz swiat...
W tym wszystkim jest sciana nie do przebicia - sciana obojętnosci rządów. Rządza pieniądza.
24 - letni zamachowiec, James Holmes, legalnie w ciągu dwóch miesięcy kupił w lokalnym sklepie w Denver cztery pistolety, i 6 tys. sztuk amunicji. W nocy z 19 na 20 lipca idzie do kina, i zabija 12 osób, a 58 rani. Wczesniej zaminowuje mieszkanie i to tak, że najwięksi spece nie mogą tego rozmontować. Tę absurdalną jatkę młody człowiek urządził podczas premiery najnowszego filmu o Batmanie - "Mroczny rycerz powstaje". Ofiar mogło być więcej, tylko sprawcy zacięła się broń..
Prezydent Barack Obama oswiadcza, że razem z żoną są zszokowani, obiecuje winnych postawić przed sądem: "tak jest zawsze, kiedy nadchodzą chwile mroczne, musimy sie zjednoczyć, jako jedna amerykańska rodzina. Musimy mysleć o ludziach z Aurory i modlić sie za nich. Ani słowa o ograniczeniu dostępu do broni! Podobnie zachowuje sie Mitt Romney, rywal Obamy w nadchodzacych listopadowych wyborach, "oczekujemy, że osoba winna tej straszliwej zbrodni stanie przed sądem".
Pięknie. Wyuczone formułki, znane na całym swiecie. Tylko współczucie, nic o polepszeniu swiata.
Nic o tym co zrobić, by zmienić sposób sprawowania władzy, by zmienić prawo.
By wprowadzić nowe obostrzenia przy zakupie broni.
Okazuje się, że obaj kandydaci na prezydenta, boją sie narazić potężnemu lobby sprzedawców i posiadaczy broni, których reprezentuje National Rifle Association. To najsilniejsza grupa wpływów w Waszyngtonie. Silniejsza nawet od lobby żydowskiego. Stowarzyszenie to pilnuje zapisanego w konstytucji prawa do posiadania i kupowania broni. Torpeduje wszelkie ewentualne propozycje zmian. Nic nie może się stać bez ich zgody. - Są zbyt mocni aby z nimi wygrać